1. Życie lubi zaskakiwać


    Data: 14.05.2019, Kategorie: rodzina, Nastolatki Pierwszy raz zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... jego prąciu, aż trochę zbyt głośno jęknęła. Dawno już zapomnieli o otaczającej ich rzeczywistości i tych wcześniej słyszanych odgłosach.
    
    - Przepraszam - przywrócił ją tym słowem do świadomości, kiedy kobieta suwała srom po leżącej na podbrzuszu pałce w zwolnionym tempie.
    
    - Za co? - dyszała ciężko. Nie miała powodów, by powiedzieć mu o orgazmie, który wciąż przeszywał jej drgające od skaczących impulsów ciało. Nie liczyła na aż tak rozkoszny koniec, to był niespodziewany bonus tej przygody.
    
    - Nie zdążyłem... wyjąć... - powiedział przestraszony. - Nie miałem gumki - zaalarmował.
    
    - Przecież wiem. Przestań - skarciła go. - Myślisz, że pozwoliłaby sobie tak bez, gdym nie była zabezpieczona - zaśmiała się rozbawiona. Mówiła te słowa z dziwnego rodzaju obojętnością i pewnością, tak zwyczajnie, jakby chodziło o drobiazg.
    
    - Zawsze o tym marzyłem - poczuł potrzebę zwierzenia się z tego, kiedy ciało ogarnął cudowny stan po wytrysku. Teraz zdradziłby jej największą tajemnicę, gdyby tylko o to poprosiła. Czuł się taki bezbronny, a dzięki temu, czego doświadczył, ufał jej bezgranicznie.
    
    - Widzisz - stwierdziła pogodnym głosem - Marzenia się czasem spełniają - pozostawiła go na chwilę z tymi słowami. - Ja też spełniłam swoją fantazję - dodała po chwili, wyjawiając mu tym samym powód obecności. Odkleiła krocze od ciała Włodiego i opuściła stanowisko, na którym dostarczyła sobie cudownych wrażeń.
    
    Przejechała po wargach sromu, zbierając w palce największe porcje ...
    ... oblepiającego pochwę nasienia i bezceremonialnie wytarła dłoń w pościel. W oczach młodzieńca, nie była już taka nieskazitelnie idealna. Schodziła z niego już mniej kobieco, a kolejny pobieżny zabieg higieniczny wyglądał niemiło. Wszystko zmienił jednak widok ciała cioci, w całej krasie, kiedy założyła ramiączka na miejsce, a zwiewna piżamka opadła i okryła biodra. Obróciła się jeszcze w jego kierunku, jakby sprawdzała, czy czasem nie śniła, upewniała się, że on tam jest. Wtedy piękne duże cycuszki zakołysały się zmysłowo, a chłopak w tym momencie żałował, że wszystko się skończyło. Stała tak w ciemnym pokoju, skąpana w poświacie mdłego światła, a jej gładka skóra odbijała najdrobniejsze jego promienie. Zdawała się być nierealną postacią, cudem natury. Teraz rozegrałby to może trochę inaczej, bardziej skorzystał. Chociaż nie, wspominając wypływające z jego palców piersi, miękkość, a zarazem sprężystość pośladków cioci i ten cudowny stan, kiedy oplotły go jej uda, a pała zniknęła w ogrodzie rozkoszy, uznał, że skorzystał i to suto. Ale i tak chciałby więcej. Pragnąłby ją tak posuwać do samego rana. Na pewno znalazłby na to energię, a później mógłby nawet pościć miesiącami.
    
    Mama Mai wracała zadowolona ze spełnienia szalonej fantazji. Kładąc się obok pochrapującego pijanego męża, doszło do niej, na co się odważyła. Od lat miała chrapkę na jakiegoś niewinnego młodzieńca. Zazdrościła jednej z koleżanek, która opowiedziała jej o swojej przygodzie z siostrzeńcem, ale o taki materiał nie ...