Życie lubi zaskakiwać
Data: 14.05.2019,
Kategorie:
rodzina,
Nastolatki
Pierwszy raz
zakazany owoc,
Autor: CichyPisarz
... intensywniejszych wrażeń. Już nawet chwycił skórkę między dwa palce, a drugą dłonią uniósł kołdrę, tworząc przestrzeń do bezgłośnej zabawy, ale nic nie było w stanie zastąpić czucia ucisku całej dłoni na ciepłym, nabrzmiałym kutasie i regularnym poruszaniu ręką. Obrócił się na bok i przez chwilę robił to tak, jak lubił. Nie słyszał żadnych odgłosów, a tłumione w płucach powietrze, wypuszczał niczym kontrolowany wypust wody przez tamy na zbiornikach retencyjnych. Powoli i cicho. Nie było to łatwe, ale te konspiracyjne działania pod kołdrą podniecały go w taki sposób, że po kilku minutach ostrożnych pieszczot, wyrzucił spermę z ulgą równą pozbycia się życiowego problemu. Czuł szybko bijące serce, a powstały bezdech dopiero teraz zaczął mu sprawiać dyskomfort. Obrócił się, niby szukając wygodnej pozycji do spania i poczuł zimno rozlanego na prześcieradle nasienia. Rano nic nie będzie widać - uspokajał się. Zostaną tylko ledwo widoczne wysuszone plamy. Zawsze tak było.
Rano chłopak został zobligowany do pójścia do sklepu. Maja słyszała jak wujek Romek woła go szeptem, by wstał i kupił kilka niezbędnych rzeczy. Udawała śpiącą, chociaż głosy były głośne i chyba tylko miały wyglądać na biorące pod uwagę śpiącą obok. Kuzyn wyszedł i po jeszcze kilku minutach myślowych batalii, nastolatka odważyła się to zrobić. Odrzuciła kołdrę i poczuła chłód porannego powietrza. Wstała i podeszła do materaca, na którym spał Włodi. Odgarnęła kołdrę i przez chwilę czegoś szukała. Znalazła. ...
... Ślad po ejakulacie odznaczał się lekko żółtawym odcieniem, a materiał w tym miejscu był lekko pomarszczony, choć suchy. Zaśmiała się cwaniacko, bo w nocy była pewna, że słyszany rytmiczny szelest pościeli, jest niczym innym, jak odgłosem masturbacji. Nie mogła spać, tylko udawała. Sporo czasu minęło, nim kuzyn odważył się na tak śmiałą czynność. Prawie zasnęła, ale kiedy nabrała pewności, co dzieje się na materacu nieopodal, nie było szans na zamknięcie oczu. Słuchała, nasłuchiwała najdrobniejszych szelestów i wyłapywała każdy głośniejszy. Jej wyobraźnia pracowała jak szalona. Dłoń dotarła nawet do cipeczki i wyczuła pierwsze soczki, ale szybko ją stamtąd zabrała. Nie miała zwyczaju się tam dotykać, nie poza swoim domem, a i tam zdarzało się to wyjątkowo rzadko. Była podniecona przyłapaniem kuzyna, ale zatrzymała tę wiedzę dla siebie. Usłyszała kiedy skończył. Wypuścił powietrze zbyt gwałtownie i za głośno. Teraz potwierdziła swoje domysły, a prawie stuprocentowa pewność, zmieniła swój status na stuprocentową. Kuzynek dorasta - skomentowała, wracając do łóżka. Narzuciła pościel i rozmyślała o wielu rzeczach. Wyobrażała sobie współlokatora, jak robi to w nocy, w zwykłe dni, kiedy nikogo nie ma, a on ma pełną swobodę w swoim królestwie. Chciałaby to zobaczyć, będąc ukryta np. w szafie, albo przez uchylone drzwi. To byłoby mega! - rozniósł się wewnętrzny krzyk.
Spojrzenie Mai w oczy kuzyna w czasie pożegnania, wzmacniane siłą wyobraźni, prosiło się o uwagę. Chciała dać mu do ...