-
Marzena - Majowe Ruciane-Nida
Data: 29.10.2021, Kategorie: Zdrada Mamuśki młody, małżeństwo, wakacje, Autor: pofantazjujmy!
... domagał się podobnej pieszczoty. Odebrał z rąk kolegi czterdziestoletnią kochankę i przywarł ostro do jej ust. Jego język był nachalny, wręcz wulgarny. Zarost drażnił policzki Marzeny. Piotr nie chciał wypuścić kobiety z rąk. Poczuła znów silny uścisk jego dłoni, jak wówczas gdy ratował ją w wodzie. Zmieniali się. A Marzena jedynie obracała głowę raz w lewo, raz w prawo. Z każdym pocałunkiem narastała w niej dzika żądza. Bezwolnie oddawała się dwóm młodym studentom. Była ich majową przygodą. Nie sprzeciwiała się. Chciała im się obu oddać. Zrobić na złość staremu mężowi siedzącemu podczas majówki w hotelowym pokoju. Ta perspektywa dodawała pikanterii. Pocałunki stawały się coraz bardziej esencjonalne. Stanowiły już grę wstępną. Marzena oderwała się w końcu od ich ust. Spojrzała na napalonych dwudziestolatków. Dreszcz przeszył jej ciało wołające o więcej. W chłopakach buzował testosteron. Eksplodował, gdy usłyszeli z ust kobiety: - Zrobimy to we trójkę?. Seksualny trójką na łonie natury. Może zacumują, może rozłożą kocyk i będą pieprzyć się wśród traw, nad brzegiem dzikiego jeziora jeszcze przed zenitem? To bezpośrednie pytanie speszyło kochanków. Nie wiedzieli już czy usłyszeli je w rzeczywistości, czy była to ich zbiorowa fantazja. Opanowali oddech. Piotrek wsunął dłoń między uda Marzeny, rozpinając nieco od dołu niebieską sukienkę. Przesuwał się odważnie coraz wyżej po jej ciele. Jego kolega romantycznie wodził palcami wzdłuż ramienia. Byli jak ogień ...
... i woda. Jeden delikatny i subtelny. Drugi zdecydowany i żądny rozkoszy tu i teraz. To on jako pierwszy klęknął przed siedząca na burcie kobietą. Objął jej łydkę i wessał się w pełne, smakowite udo. Tomek stanął zaś obok Marzeny. Wsunął dłoń pod sukienkę, sięgając po jej dojrzałe piersi. Kobiety odchyliła głowę na bok. Pragnęła nadal jego delikatnych pocałunków. Piotr rozsunął jej uda jeszcze szerzej. Tak, by mógł między nie wejść. Marzena objęła jego głowę i wplotła palce w bujne włosy młodego chłopaka, który nachalnie i odważnie pieścił językiem jej uda. Lizał białe, koronkowe majteczki, pod którymi kryła się dojrzała cipka. Marzena wzdrygnęła się czując jego język na łonie. Przyjemną rozkosz potęgował pieszczący ją po piersi drugi z kochanków. Chłopak ujął jej krągłości i sięgnął po mocno nabrzmiałe z podniecenia sutki. Dłoń Marzeny bezwiednie trafiła na jego krocze. Penis młodego kochanka sterczał we wzwodzie. - Aż tak was podniecam? – spytała Marzena spoglądając na rozpalone twarze chłopaków. - Jest Pani boska. – odpowiedział romantyk. - Takiej suki się nie przepuszcza. – dodał brutal z charakterystyczną dla siebie wrażliwością. - Jesteśmy na środku jeziora. Może ktoś nas zauważyć. - Podpłyniemy tam, wśród wysokiego sitowia nikt nas nie zobaczy. Podniecony Tomasz skierował jacht na nowy kurs. Piotr ledwo oderwał się od mięsistych ud kobiety. Poszedł pomóc koledze. Po chwili już łódź cumowała wśród wysokich trwa. Chłopaki odwrócili się w stronę ...