1. Marzena - Majowe Ruciane-Nida


    Data: 29.10.2021, Kategorie: Zdrada Mamuśki młody, małżeństwo, wakacje, Autor: pofantazjujmy!

    ... fiuta w dłoń i walił jęcząc jak oszalały.
    
    - Założysz? - spytała nieobecnego duchem Tomasza. Ten ledwo kontaktowała, nie wiedział o co kobiecie chodzi.
    
    - Założę. - wtrącił się Piotrek.
    
    Na jego penisie już była nasunięta guma. Złapał mocno Marzenę za rękę i odwrócił ją. Pchnął na ławę przy burcie jachtu. Blondynka mocno chwyciła się kosza rufowego. Wypięła swój jędrny tyłek, spełniając ostatnią fantazję. Skoro Marek nie miał ochoty na jej ponętne kształty, to niech wykorzysta ją młody chłopak. Zamruczała wyrażając aprobatę na wyuzdaną pozycję od tyłu.
    
    Piotrek wodził wpierw penisem po jej pośladkach, po rowku między nimi. Wzbudził tym niepokój Marzeny, ale po chwili już trafił tam gdzie trzeba. Ocierał się od spodu o rozpaloną i zniecierpliwioną cipkę.
    
    Przesuwał dłonie po jej kształtnym tyłku, o którym marzył gapiąc się na nią w tawernie. To nie była dupa młodej, wychudzonej dziewczyny. Chłopaka podniecała jej szerokość. Mógł swobodnie rozsunąć ręce i chwycić jej biodra. Wyczuł tę mięsistość. Te boczki. Palce zapadały się w jej ciele. Marzena czekała, aż młody skończy poznawać jej krągły tyłek i jednym konkretnym ruchem wejdzie w nią. Dojrzała cipka już czekała, spływając sokami. Penis jednak wciąż tylko ocierał się o nią, a student rozkoszował się miękkością jej ponętnych pośladków. W końcu sama zaczęła nimi potrząsać i napierać na chłopaka. Wtedy to poczuła.
    
    Wszedł w nią! Sztywny, nawilżony, w gumie. Rozpychał ścianki jej pochwy. Penetrował ja płytko. Ale ...
    ... każde otarcie, każdy ruch wzbudzał w niej dreszcz sięgający coraz głębiej, aż przeszedł przez jej całe spocone, wystawione na mocne mazurskie słońce ciało.
    
    Jego ruch stawał się bardziej zdecydowany, pewniejszy, silniejszy. Po jednym pchnięciu Marzena wręcz wspięła się na kosz rufowy. Wygięła swoje ciało tak, że opadła na kosz czując barierkę pod swoim biustem. Jej dojrzałe, ponętne piersi zwisały nad taflą jeziora obijając się o siebie. Piotr chwycił kosz i dociskał Marzenę do niego. Poczuła jak wszedł w nią cały.
    
    Oddychała gwałtownie. Łapczywie łapała powietrze starając się nie wypaść przez rufę do wody. Cała drżała przeczuwając nachodzący orgazm
    
    - Boże jaka jesteś piękna… - szeptał otumanionej ekstatycznym szałem kobiecie Tomasz.
    
    Klęczał przy kochankach i sięgał po wiszące piersi. Odgarniał opadające na policzki włosy. Słuchał wycia swojego kumpla, który już przekroczył tę cienką granicę, za którą nie można było się cofnąć. Piotrek odepchnął przyjaciela i pokrył Marzenę. Pulsował w jej wnętrzu. Zawył na całe jezioro osiągając orgazm.
    
    Jego krzyk spłoszył ptaki spokojnie gnieżdżące się w sitowiu. Wzbiły się w powietrze. Ich pisk i trzepot skrzydeł otrzeźwił Marzenę, która otwierając oczy przeraziła się tego co uczyniła.
    
    Piotrek osunął się na pokład. Wyglądał na wyczerpanego. Marzena obróciła się i opadła na boczną ławkę. Przed nią stał romantyk. Niezaspokojony. Spięty. Czterdziestolatka przeliczyła swoje siły, marząc o trójkącie.
    
    ***
    
    Tomek zachowywał się ...