1. Marzena - Majowe Ruciane-Nida


    Data: 29.10.2021, Kategorie: Zdrada Mamuśki młody, małżeństwo, wakacje, Autor: pofantazjujmy!

    ... wpatrywali się w niebo. Tomek wziął nawet lornetkę. Śledził co dzieje się na jeziorze, co na drugim jego brzegu. Wtedy szturchnął go Piotrek.
    
    - Tomek, gdzie się gapisz, patrz lepiej tam! - kolega wskazał na okna pensjonatu. Na drugim piętrze w blasku księżyca i przy lekkiej poświacie lampki nocnej dało się dostrzec sylwetkę kobiety.
    
    Czterdziestolatka prezentowała się wybornie. Mogła być dumna ze swoich jędrnych łydek oraz pełnych ud, których mięsistość i kształt budził nieraz podziw spacerowiczów. Marzena uwielbiała nosić spódniczki, które kończyły się powyżej kolan. Jej uda choć zakryte wzbudzały ciekawość u mężczyzn. Niestety z dołu chłopcy nie mogli jednak dostrzec ich piękna. Masywne biodra. Pośladki - umięśnione, twarde. Były zmysłowo pulchne, zachęcające do chwycenia i zaciśnięcia palców. Delikatny cellulit, gdzieś zbyt obfity boczek jedynie dodawał jej kobiecości. Kreśląc linię wzdłuż jej sylwetki można było zsunąć się z szerokich bioder ku wcięciu w talii. Brzuszek był gładki, zadbany. Dalej wznosząc się wzdłuż talii dostrzec można było pełne, lekko opadające pod swoim ciężarem, naturalne piersi. Piotrek i Tomek obserwowali Marzenę właśnie na tej wysokości, nieco powyżej pasa. Resztę przysłaniała ażurowa balustrada balkonu rzucając cień na biodra i nogi kobiety.
    
    - Daj lornetkę! – Piotrek wyrwał koledze sprzęt z dłoni. - Ale widoki...
    
    Gdyby nie kumpel pewnie zsunąłby dłoń do krocza.
    
    Te widoki to biust Marzeny oświetlony blaskiem księżyca. ...
    ... Piersi wyglądały zjawiskowo. Gładka, jasna skóra. Delikatna opalenizna wskazująca miejsce dekoltu. Regularny, krągły kształt brodawek.
    
    Czterdziestolatka nie miała świadomości, że jest podglądana. Wypiła nieco wody z małej buteleczki. Każdy jej ruch wprawiał piersi w drżenie. Piotrek nie mógł oderwać od nich wzroku. Przesunął lornetkę wyżej. Podziwiał różowe usta Marzeny. Małe oczy ginęły pod skośnymi powiekami. Do tego ta zgrabnie podkreślona brew. Kobieta potrafiła o siebie zadbać.
    
    Z perspektywy okalającej pensjonat łączki chłopcy nie mogli dostrzec, że na tej pięknej twarzy są rumieńce, że makijaż został już zmyty, a na szyi zostały krople potu. Nie mogli dostrzec sterczących wciąż sutków. Tym bardziej nie mieli świadomości skurczów spragnionej pieszczoty cipki, którą tak egoistycznie potraktował Marek.
    
    Ten łyk zimnej wody oraz powiew wiatru na balkonie miały ochłodzić rozpalone zmysły kobiety. Pragnęła więcej. Była nienasycona i niezaspokojona. Patrząc na księżyc, myślała o tym szybkim skoku w bok z Robertem. Tęskniła za nim... za jego seksualnym wyuzdaniem. Odwróciła się. Marek już mocno spał.
    
    Za to dwaj studenci z namiotu nie mogli zasnąć. Kończyli już kolejne piwo, a rozmowa nadal krążyła wokół nieznajomej blondynki z pensjonatu.
    
    - To chyba ta sama laseczka, którą widzieliśmy w tawernie. - zastanawiał się Tomek.
    
    - Widziałeś jej faceta. To pewnie mąż. Sama musi mieć po czterdziestce.
    
    - Ale wygląda jak trzydziestolatka. Ma kształty. Prawdziwa ...
«12...789...19»