MW-Interwal Rozdzial 35 Ich pani
Data: 08.11.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... nie jest jego kartkówka; to jedno zdanie nakreślone przez panią: dzisiaj będę się gimnastykować nago, a ty będziesz mnie trzymał za cipkę!
Chłopak mamrocze coś niezrozumiale, ale pani kiwa głową.
- A tak, rzeczywiście. Dobrze, siadaj. A teraz twój kolega.
I historia się powtarza. Teraz ten drugi wraca do ławki czerwieniąc się i zasłaniając wstydliwie ręką.
- Strasznie napalona, co?
- Ciebie też macała?
- Nie musiała tego robić, wystarczy, że na mnie spojrzy i już mi staje.
- Mnie też; zaraz sobie przypominam te wszystkie miejsca, gdzie się wczoraj spuszczaliśmy…
- Weź przestań, bo tu i teraz się spuszczę…
Chyba za głośno o mówi, bo jedna z siedzących przed nimi dziewczyn ogląda się za siebie i przygląda im się uważnie przez chwilę. Dalszą rozmowę chłopcy odkładają na przerwę.
* * *
Duma ich rozpiera, gdy tak spacerują po boisku szkolnym rozmawiając przyciszonymi głosami. Owszem, chodzą plotki, że ten i ów, zwłaszcza z ostatniej klasy posuwa tą czy tamtą. Ale oni posuwają nauczycielkę! No, nie do końca posuwają, ale może już dzisiaj…
- Mam nadzieję, że na trzymaniu jej za pizdę się nie skończy.
- Ja też. Strasznie jestem ciekaw, jak to jest z tym ruchaniem.
Młoda, fakt, że ekstremalnie wysoka, ale piekielnie zgrabna no i ładna nauczycielka jest obiektem fantazji wielu uczniów już od dnia swego pojawienia się w szkole. Akurat im jej wzrost nie przeszkadza, jest wręcz dodatkową podnietą. Te długie nogi plus krótkie spódniczki inspirują. ...
... A oni lizali ją w miejscu, gdzie te nogi się łączą. I była tam taka soczysta! Jakże chcieliby móc o tym opowiedzieć. Ale oczywiście nie mogą.
- No zaraz, przecież temu… Maćkowi możemy jak najbardziej. I tym wszystkim dziewczynom.
- Jak nas pani tam puści.
- Oj puści, puści. Sama będzie ciekawa dalszego ciągu.
Podczas wczorajszego spotkania kazała im dokończyć wypracowania. I przychyliła się do ich nieśmiałej prośby.
- Tak lepiej wam się pisze? – pytała, trzymając ich za penisy.
Wtedy przyznali się do pisania jedną ręką.
- Drugą sobie wtedy masujemy – przyznali wreszcie, doprowadzając ją do wybuchu śmiechu. I trzymała ich wytrwale za te fiutki, póki nie skończyli, a potem doprowadziła do wytrysku. A potem na ich prośbę pokazała, jak się masturbuje. I znów popłynęły soczki – obficie, bo pierwszy raz dogadzała sobie na czyichkolwiek oczach, już nie wspominając o własnych uczniach. A potem znów ją wylizywali. Tym razem musieli sięgnąć językami dalej, aż uroczej, różowej rozetki.
- Dobrze ją rozliżcie, będziecie mi tam wsadzać te wasze kołki.
Ale nie wsadzili jej w dupę, nie wytrzymali i spuścili się wcześniej na jej cycki. Po co tak przesuwała się nad nimi, leżącymi na wznak na podłodze, na czworakach i drażniła ich genitalia tymi wielkimi, wysmarowanymi olejkiem piersiami? A potem zrobiło się późno i musieli wracać do domu.
* * *
Dopada ich za budynkiem trafo na końcu boiska, ulubionym miejscu palaczy. Ale dziś akurat chętnych na dymka nie było, ...