1. MW-Interwal Rozdzial 35 Ich pani


    Data: 08.11.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... plany…
    
    - Dokończcie się sami… nawzajem.
    
    - Ale psze pani…
    
    - I spuście się na mnie – dodaje i nadstawia buzię.
    
    - Tak, psze pani.
    
    Wacek trafia ją w oko, zdążyła zamknąć w ostatniej chwili. Przeciera je palcem.
    
    - Jak celowałeś!
    
    - To nie ja, psze pani!
    
    Niby racja. Sperma jest Wacka, ale to Jacek wycelował. Wacek za to spryskuje jej nos i policzki, spermą Jacka oczywiście.
    
    Joanna czuje, jak nasienie chłopców zaczyna jej spływać z twarzy.
    
    - Idziemy do łóżka.
    
    Kładzie się na wznak, chłopcy, wsparci na ramionach, zalegają po bokach.
    
    - Chcę, żeby jeden z was przeniósł całą tę spermę do moich ust. Ale językiem!
    
    Joanna wilży intensywnie od chwili, gdy to wymyśliła, nie może się doczekać.
    
    Jacek i Wacek patrzą po sobie. Próbować spermy kolegi?!
    
    - To nic takiego. Z pewnością próbowaliście już własnej, każda smakuje tak samo.
    
    Nic.
    
    Ten, który się odważy, pierwszy mnie przeleci – zachęca dalej.
    
    To pomaga. Nachylają się obaj, ale Wacek jest szybszy. Nauczycielka naciąga go na siebie. Siada na niej okrakiem, układa kutasa między jej cyckami, nachyla… Joanna mruży oczy, czuje język chłopca na policzku. Głowę Jacka spycha w dół, ku piździe.
    
    - Nagroda pocieszenia – mruczy.
    
    Chłopiec mości się między jej udami, po chwili Joanna czuje jego język sunący „po całości”. Drży z rozkoszy, zaciska uda więżąc między nimi głowę chłopaka. Ssie język jego kolegi, zlizuje z niego zmieszane nasienie obu uczniów, czeka na więcej. Gdy język Wacka ...
    ... powraca z kolejną porcją spermy, wychodzi mu naprzeciw. Po chwili liże się namiętnie ze swoim uczniem, uczy go czegoś nowego. Oboje zatracają się w tym lizaniu. W cipie Joanny narasta rozkosz, zaczyna rzucać biodrami, Jacek ledwo utrzymuje język na kursie.
    
    - Wyliż mi całą twarz!
    
    Wackowi sperma kolegi już nie przeszkadza, liże panią szerokimi, długimi pociągnięciami języka, a pani pręży się pod nim i dochodzi.
    
    * * *
    
    Joanna nie obiecuje sobie wiele po pieprzeniu z uczniami. Ich cienkie jeszcze chujki mają po niespełna 10 centymetrów we wzwodzie; sama im zmierzyła. Dlatego tak zwleka z dopuszczeniem ich do cipy, nie chce przeżyć rozczarowania. Jej były miał 19 centymetrowego drąga, którym nieźle mieszał jej w pochwie… Innych doświadczeń nie miała.
    
    A teraz nagle ma aż dwóch kochasiów, którzy z młodzieńczym entuzjazmem i brakiem jakichkolwiek oporów spełniają jej dzikie fantazje, ale nade wszystko pragną jej wsadzić…
    
    Za głęboko nie wsadzą… Ale, z drugiej strony… O właśnie, z drugiej strony!
    
    Joanna nie dała sobie dotąd wsadzić w odbyt. Patrzyła z przerażeniem na organ byłego, gdy ją namawiał do anala. Rozmiar chłopięcych penisów jest w tym wypadku zaletą.
    
    Nie ma na co czekać– myśli sobie Joanna, wysuwa się z oplatających ją rąk i nóg i idzie do kuchni. Po masełko.
    
    * * *
    
    Dla niej to też będzie pierwszy raz, ale tego chłopcom nie powie. Przeciwnie, odgrywa role doświadczonej. Najpierw bierze w dłoń penisa Wacka i starannie pokrywa go warstewką masła. Po ...