Historia namiętności
Data: 05.08.2019,
Autor: imeverywhere
... baru zostawiając Pawła samego. Weszłam na środek parkietu i zaczęłam zmysłowo tańczyć, tak jak każdej innej imprezy. Kręciłam biodrami we wszystkie strony i wiłam się między wszystkimi innymi uczestnikami imprezy. Tańczyłam tak około 10 minut, aż nie poczułam czyichś rąk na swoim ciele, momentalnie się odwróciłam i rozpoznałam Pawła. Złapał mnie mocno za nadgarstek i ciągnął na zewnątrz klubu. Wyszliśmy i oparł mnie o ścianę budynku, próbowałam stawiać opór, ale za każdym razem łamał każdą z moich barier.
- Ale mam na ciebie ochotę – szeptał mi do ucha, a mi robiło się niedobrze.
- Natomiast ja na ciebie mniej – powiedziałam to odpychając go. Niestety to go tylko rozjuszyło i próbował mi podwinąć sukienkę, ale cały czas się opierałam.
- Przestań! – powiedziałam donośnym głosem.
- Co? Nie chcesz? Na parkiecie wyglądałaś zabójczo i co najważniejsze – jakby ci się chciało – popatrzył na mnie kpiącym wzrokiem.
- Ale to nie znaczy od razu, że chcę się z tobą bzykać, człowieku! Ogarnij się! – krzyknęłam odpychając go od siebie, ruszyłam ku drzwiom, ale Paweł mnie mocno szarpnął, tak, że odwróciłam się w jego stronę. Chwycił mnie za głowę i zaczął namiętnie całować. Na początku chciałam dalej kontynuować, ale w momencie włączyłam z powrotem trzeźwe myślenie i odepchnęłam go. Ruszyłam biegiem do drzwi, ale on w ostatnim momencie znowu mnie złapał.
- Będziesz moja! Słyszysz?! – syczał, a ja poczułam przerażający strach ogarniający całą mnie. Chwycił mnie jedną ręką ...
... za włosy, a drugą za talię i prowadził do jakiegoś miejsca. Nie widziałam za dużo, bo było ciemno, a okolice klubu słabo oświetlone. Paweł znowu oparł mnie o ścianę, ale tym razem nie pokonywał moich barier, tylko po prostu rozdzierał je na kawałki. Bez żadnych skrupułów podwinął moją sukienkę i dotykał moich intymnych miejsc, potem przeniósł dłonie na biust i mocno je zgniatał, co sprawiało mi ból. Usłyszałam jakiś dźwięk, po chwili zorientowałam się, że to dźwięk otwieranych drzwi i gwar jakichś rozmów. Ucząc się na błędach nie krzyczałam już, wiedziałam, że Paweł z łatwością mnie szybko gdzieś zabierze, a tamci nie zorientują się na tyle szybko, żeby mi pomóc. Postanowiłam więc, że dam mu to czego chciał. Odnalazłam jego twarz i zaczęłam namiętnie całować. Położyłam mu jedną dłoń na policzku, a drugą wplotłam we włosy. Zaczęłam zjeżdżać dłońmi nieco niżej.
- Oo! Tak, widzę maleńka, że ci się spodobało – powiedział bezczelnie. W odpowiedzi wydałam z siebie tylko cichy pomruk i dynamicznie go odwróciłam tak, że teraz zamieniliśmy się miejscami. On stał przyparty do ściany, a ja badałam każdy zakamarek jego ciała. W momencie poprosiłam go, aby zamknął oczy.
- Po co? – zapytał zdziwiony.
- Żebyś lepiej odczuwał rozkosz, jaką ci dam – odpowiedziałam najbardziej uwodzicielskim głosem na jaki było mnie stać, co było trudne, bo strach mnie paraliżował.
- Na pewno nie podglądasz? – zapytałam mrucząc mu do ucha.
- Na pewno – odpowiedział krótko.
Zaczęłam całować go ...