1. Układ (V)


    Data: 06.08.2019, Kategorie: BDSM Brutalny sex wiązanie, Autor: kilgore_trout

    ... chwili mógł je z jej ciała zerwać, nie przeszkadzało jej również, że na jej sutkach były zapięte klamerki, połączone dość ciężkim łańcuchem. Nie przeszkadzało jej również, że rozkazał jej dotykać się, tak by znajdowała się blisko orgazmu, ale by w żadnym razie go nie osiągnąć, kazał jej to robić na tyle często, że przyzwyczaiła się do tego...prawie. Natomiast przeszkadzało jej to co kazał jej mówić. Nie miała problemu z tym, że musiała opowiadać, że zawsze go pragnęła, że bez niego jej życie nie miałoby sensu, bez odrobiny wahania oznajmiała, nie mijając się zresztą specjalnie z prawdą, że należy do niego, że stawi się gdziekolwiek i kiedykolwiek on jej rozkaże. Natomiast z wielką trudnością przychodziło jej odpowiadać na pytania w stylu:
    
    – Jesteś słodką dziewczynką, prawda?
    
    Miała wielką, naprawdę wielką ochotę kazać mu spierdalać, ale wiedziała jakie będą tego konsekwencje. Nie miała wyboru.
    
    – Tak, jestem – powiedziała przez zaciśnięte zęby.
    
    – Szybciej – polecił i jej ręka niemal automatycznie wykonała polecenie i przyspieszyła swoje ruchy. Było jej coraz trudniej zachować kontrolę , ale on nie odpuszczał – jesteś kim?
    
    – Jestem...jestem – musiała walczyć z wieloma przeciwnikami: wstydem, złością, podnieceniem i coraz bardziej zbliżającym się orgazmem, co sprawiło, że nie wypowiedziała tego czego żądał, a przynajmniej nie zrobiła tego wystarczająco szybko.
    
    – Zabieraj rękę – padło polecenie.
    
    – Ale...
    
    Nie wszystkie ich „zabawy” ograniczały się do ...
    ... tamtego miejsca.
    
    Serce Izy waliło tak głośno, że dziwiła się, że nikt poza nią tego nie słyszy. Jechała autobusem, była ubrana w króciutką spódniczkę, pod którą nie miała majtek i prześwitującą bluzkę, która także nie pozostawiała zbyt dużego pola do domysłów. Jeszcze miesiąc temu, ba, jeszcze dwa tygodnie temu nie założyłaby na siebie z własnej woli czegoś takiego. Oczywiście teraz też nie założyła tego z własnej woli, w ogóle w ostatnim czasie nie była do końca pewna jakie działania podejmuje z „własnej woli”.
    
    W każdym razie znajdowała się niemal rozebrana w publicznym autobusie i miała wrażenie, że wszystkie oczy są w nią wlepione. Niby była do tego przyzwyczajona, ale jednak powód tego był przynajmniej w części zupełnie inny. Miała wrażenie, że zaraz...
    
    Poczuła dotyk dłoni na pośladku, momentalnie się usztywniła. Ręka spokojnie eksplorowała jej ciało, jej właścicielowi się nie spieszyło. Iza nie wiedziała co robić. To chyba Marcin, tak jak się umówili? Ale dlaczego nic nie mówi? A jeśli pomyliła autobusy? A co jeśli wsiadła do innego i właśnie pozwala się molestować komuś obcemu? Do ręki, która już od dobrej chwili zajmowała się ściskaniem jej pośladka, dołączyła kolejna i zajęła się drugą częścią jej tyłka. Nie wytrzymała i już miała się odwrócić, gdy usłyszała ściszony głos Marcina:
    
    – Spokojnie.
    
    Poczuła jak spływa na nią ulga. Na całe szczęście to on.
    
    – Nie założyłaś majtek – wymruczał – niegrzeczna dziewczynka.
    
    Jej serce ponownie przyspieszyło, choć ...
«12...222324...35»