1. Edukacja Aleksandra (I)


    Data: 07.08.2019, Kategorie: Pierwszy raz Mamuśki Autor: latarnia_morska

    ... przepraszam...
    
    - Daj spokój głuptasie - uśmiechnęła się do niego - odpocznij, nie przejmuj się.
    
    Jego dłonie zaczęły błądzić po jej piersiach, usta odnalazły sutek i ponownie się w niego wpiły. Edyta gładziła chłopaka po plecach, dotykała jego jędrnych, zgrabnych pośladków. Czuła, jak ją przygniata cudownym ciężarem. Malejący penis wysunął się z niej...
    
    Dochodząc do siebie po przeżytym uniesieniu ponownie pomyślała o Andrzeju. Po raz pierwszy go zdradziła. Po raz pierwszy inny członek niż męża wszedł w jej ciało i zostawił w nim swoje nasienie. No, może nie tak do końca wszedł... Ale nasienie...
    
    Wcześniej w uniesieniu o tym nie myślała. Teraz jednak uświadomiła sobie to, co było jej przekleństwem, co spowodowało odejście Andrzeja. Właśnie teraz, w ten weekend, mieli podjąć następną próbę... Była płodna, przynajmniej miała taką nadzieję, a on, ten skurwiel...
    
    "A jeżeli TO TY jesteś bezpłodny?" - pomyślała po raz pierwszy.
    
    Wcześniej takie myśli nie przychodziły jej do głowy. Andrzej był taki pewny siebie, odmawiał badań... A przecież to z nią mogło być wszystko w porządku. Przypomniała sobie smak spermy, tamta była tak gorzka... Ten młodzieniec... tak blisko niej... ze zdrowym nasieniem... Wszystko w jej głowie zaczęło się układać. Wiedziała już czego chce... I ta myśl zaczęła ją podniecać.
    
    Olek wtulony w Edytę czuł jej ciepło. Była taka cudowna, taka kochana. Czuł jej dłonie pieszczące jego pośladki, miękkość jej ciała, smak jej wspaniałych piersi. Pod ...
    ... wpływem jego pieszczot sutki kobiety ponownie stały się sterczące. Przez ciało przebiegł dreszcz. Poczuł, jak rozsuwa ponownie nogi, jak jej stopy zaplatają się na jego plecach. Ze zdumieniem poczuł też, że jego męskość, tak wyeksploatowana, ponownie zaczyna budzić się do życia. To było niewiarygodne! Czwarty raz w ciągu dnia! Żądza zaczęła w młodzieńcu narastać. Ma ją... Tak blisko... Może spróbować jeszcze raz...
    
    - Olek - usłyszał jej szept - Zrób mi dziecko...
    
    Po raz kolejny w dniu dzisiejszym osłupiał. Słowa kobiety uderzyły go jak pięść. Zdumiony poniósł wielkie oczy i napotkał jej spokojne spojrzenie.
    
    - Cooo?... - wyjąkał przerażony.
    
    - Chcę, żebyś mnie zapłodnił. Chcę mieć dziecko.
    
    - Ale... - nie wierzył własnym uszom.
    
    - Posłuchaj mnie uważnie - uścisk jej dłoni na plecach nie pozwalał mu się wyrwać - Nie bój się niczego. Chcę tylko Twojego nasienia. Ten skurwiel, Andrzej... zostawił mnie, bo twierdził, że jestem bezpłodna. Udowodnię mu, jak się pomylił... Zerżnął mnie we wtorek... zanim się wyprowadził... Nie udowodni, że to nie on... Alimenty go zniszczą...
    
    Oczy Edyty płonęły żądzą i szaleństwem. Jej uścisk był tak mocny, że Olek nie mógł wykonać żadnego ruchu. A jej słowa... Jej słowa, całkowicie wbrew jego woli, podniecały go... Wiedział, że to chore, kompletnie poronione, a jednocześnie... Jego penis wyprężył się, dotykając wilgotnej muszelki. Odpływał, znikał gdzieś pomiędzy żądzą rozkoszy i strachem...
    
    - Zrób to... - usłyszał szept - Wejdź we ...