1. Co do rączki to do buzi - ver. 2.0. - Ostateczna r


    Data: 08.08.2019, Kategorie: Anal Hardcore, Tabu, Autor: sasanka1988

    ... oko. Uśmiecham się. Prowadzi nas do auta i kilka minut później jesteśmy na miejscu. Motel przy trasie. Wspaniale, jeszcze w taki miejscu nie dawałam dupy. W pokoju czeka na nas jeszcze trzech kolesi. To masz gust dziewczyno, dwóch kolejnych mośków i jedno przeciwieństwo. Wygląda jakby się urwał z Etiopi czy gdzieś tam. W pokoju dziwnie pachnie, jakby szpitalem. Ciekawe.
    
    Moja opinia o mośkach zmienia się diametralnie kilka minut później, jak się rozbierają. Generalnie hojnie obdarzeni. To już wystarczyło abym zawilgotniała. Kilka kolejnych minut później okazuje się, że Panowie znają się na robocie, gdy dwóch miśków jednocześnie dosiada Malwinę. Padamy śmiechem na jej widok. Ona drobniutka, niemal zmiażdżona przez dwóch Kong-Kongów. Ale widać, że mają w tym wprawę, po chwili Malwina z błogim wyrazem na buzi jęczy w rytm pchnięć w cipkę i pupę. Ja tymczasem leżę na plecach z rozłożonymi udami i mośkiem robiącym mi najlepszą minetę w mojej krótkiej łóżkowej karierze. Żylasty koleś tymczasem przyssał się do moich piersi, to ssąc jedną, to d**gą sutkę. Po chwili przystawia mi wacka do ust a ja go przyjmuję. Z podłogi dochodzą do nas coraz głośniejsze jęki Malwiny a po chwili jej ochrypły krzyk w momencie szczytowania. Przekręcam się obok i widzę, że teraz tylko jeden posuwa Malwinę od tyłu a ona klęczy cała czerwona na buzi. Nagle łapie ją mocniej za biodra i mocno pcha, Malwina momentalnie wchodzi na wyższy ton. Nawet z mojej perspektywy te pchnięcia wyglądają potężnie. ...
    ... Ostatni wsad i misiek się wycofuje, cały już miękki. Z rozwartej cipy spływa powoli biała sperma. Mosiek pada obok, Malwina łapie się za krocze i wstaje, chyba nie chce poplamić wykładziny, znika w łazience. Wracam do Swoich partnerów. Spaślak kładzie się na plecach, strzelając sztywnym penisem ku sufitowi. Kładę się na boku plecami do niego i od razu przystępuję do obciągania. Zaczyna głośno dyszeć, kiedy niemal całego mieszczę w buzi. Biorę ile tylko się zmieści, niemal krztusząc się. d**gi spaślak atakuje mnie od tyłu. Podnosi moją nogę i wsuwa się głęboko w moją pochwę i przez moje ciało przebiega dreszcz rozkoszy. Zapewne zajęczałabym gdyby nie sztywny członek w moich ustach. Jak na tą masę ciała koleś dość sprawnie i pewnie mnie posuwa. Niemal można usłyszeć jak chlupie w moim wnętrzu. Z łazienki obok dobiegają stłumione ni to jęki, ni to krzyki Malwiny. Przesuwam się parę centymetrów i przez otwarte drzwi widzę jak posuwa Malwinę od tyłu. Stoi oparta o ścianę i przyjmuje kolesia, chwilę się uważniej przyglądam, tak, definitywnie bierze w kakao. Głośne jęki zwracają moją uwagę, misiek któremu ciągnę będzie kończył. Podnoszę nieco głowę, obciągam mu skórę do oporu i po chwili czuję charakterystyczny smak pokrywający mój język i kolejno wypełniający moje usta. Szybko przełykam i czuję kolejne porcje lądujące na języku. Łykam i mocno zasysam, już nic nie leci ale ciągnę tak długo póki nie czuję, że całkiem sflaczał mi w ustach. Wypuszczam go i spoglądam na kolesia za mną, cały ...