Teściówka
Data: 08.12.2021,
Kategorie:
sexual fiction,
delikatnie,
teściowa,
Sex grupowy
Autor: darjim
... swe piersi.
Starałem się równomiernie oddzielać i jedną i drugą.
Kuźwa!!! Ale to był czad!!!
Wszystkiego mógłbym się spodziewać, ale nie tego, że będę rżnął zarówno Julkę, jak i jej matkę. Byłem niesłychanie pobudzony. To wszystko wydawało mi się być pięknym, zmysłowym i erotycznym snem.
A może był to sen?
Może za chwilę obudzę się wtulony w Julkę, co będzie równie wspaniałe, a senny obraz rozpłynie się w promieniach wschodzącego słońca.
Ale nie.
To nie był sen.
Poczułem, że zbliża się wytrysk. Odpowiednio wcześniej wysunąłem się z Jolki, wyprostowałem i kończyłem ręką. Jola i Jula podniosły się i zbliżyły twarze do mojej sterczącej fujary. Po chwili wytrysnąłem obfitym strumieniem nasienia na ich twarze. Sperma ściekała po policzkach. Obie, na zmianę zaczęły ssać mojego członka spijając resztki białego, gęstego, męskiego nektaru.
Przyklęknął m przed nimi i przytuliłem je obie.
Położyliśmy się na łóżku. Ja leżałem w środku mając po obu stronach dwie piękne i wspaniałe dziewczyny.
Pierwsza runda była już za nami. Ledwo się skończyła, ja zacząłem zastanawiać się, jaka będzie kolejna.
I pomyśleć, że to miała być tylko weekendowa wizyta, można powiedzieć, zapoznawcza.
No, cóż...
Wyszło, jak wyszło. Nawet chyba w sumie fajnie się stało.
Pierwsze spotkanie z teściówką było względnie udane. W każdym razie taką miałem nadzieję. Miałem nadzieję, że dobrze wypadłem w jej oczach.
Pierwsze wrażenie jest zawsze najważniejsze, więc miałem ...
... nadzieję że stanąłem na wysokości zadania.
Spojrzałem uważnie na Jolantę.
Od początku wzięła na siebie ciężar samicy dominującej i trzymała w rękach wszystkie sznurki, za które umiejętnie pociągała. W tej chwili bardzo mi to odpowiadało. Julce chyba też.
To była szalona sytuacja.
Ciekawe jak na nią zareagujemy, gdy już miną pierwsze wzloty? Czy zeżre nas kac moralny? Czy będziemy mogli na siebie patrzeć?
Nie powinno być tak źle. Różne rzeczy się przecież zdarzają. Zresztą... Co w rodzinie, to nie zginie.
Odpowiedzią na pewno będzie poranek. Teraz nie było sensu się tym zajmować.
Rano obudziłem się najpóźniej. Kiedy otworzyłem oczy, zobaczyłem, że obu dziewczyn nie ma obok mnie. Przez moment myślałem, że cała ta sytuacja tylko mi się przyśniła, ale nie.
Chwilkę czasu jednak potrwało, zanim złapałem kontakt z rzeczywistością. Niezwykle trudno było wyjść z tego wspaniałego stanu, w jakim się znajdowałem. Trudno było nawet go opisać. Może tylko jednym słowem: zajebiście!!!
Szybko wstałem, nałożyłem bokserki i szybkim krokiem udałem się w stronę kuchni. Jula i Jola siedziały przy stole mając przed sobą filiżanki z kawą. Aromat roznosił się po całym mieszkaniu.
- Dzień dobry - odezwałem się stojąc w drzwiach.
- Dzień dobry - odpowiedziały obie prawie jednocześnie.
Podszedłem i cmoknąłem Julę w policzek.
- No, proszę. A mnie to już nie dostrzegasz - odezwała się z przesadną powagą Jola.
Również i ona otrzymała słodkiego buziaka w policzek.
- ...