W szponach nałogu
Data: 18.12.2021,
Kategorie:
nałóg,
narkotyki,
Sex grupowy
Autor: wojtur24
... było podzielić na grupy: nowicjuszy przebywających w Ośrodku do ok. 3 miesięcy, domownik od 3 do 12 m-cy i monarowiec od 12 do 18-24 m-cy. Pełna terapia w Monarze trwała ok. 1,5 do 2 lat. Był to czas potrzebny by pacjenci poradzili sobie z utrzymaniem abstynencji po opuszczeniu ośrodka, wypracowali umiejętności społeczne potrzebne w życiu na trzeźwo, odtworzyli środowisko społeczne nie zagrażające powrotem do nałogu. Przejście z jednej grupy do drugiej związane było z innymi obowiązkami, zwiększeniem nacisku na samodzielność myślenia i działania, zwiększeniem także nacisku na odpowiedzialność za siebie i innych ale też rosnącymi przywilejami /np. możliwość picia kawy, samodzielnego zasypywania herbaty, samodzielnego wyjścia z ośrodka, uzyskiwania przepustek czy krótszego czasu pracy itp. Było to też związane z zajmowanymi miejscami w kręgu "Społeczności". Nowicjusze siadali na podłodze na rozłożonych materacach, później domownicy w zależności od czasu pobytu począwszy od drzwi, dalej monarowcy i terapeuci - neofici. Na wyróżniających się fotelach siadali prowadzący Robert lub osoba go zastępująca i 2 osoby przez niego wyznaczone najczęściej najstarsi monarowcy lub terapeuci - neofici. Na "społeczności" omawiano i przedstawiano najważniejsze wydarzenia z życia ośrodka, odbywały się one najczęściej dwa razy w tygodniu. Bardzo ważną rolę w życiu Ośrodka pełniła SOM – Służba Ochrony Monaru i Zarząd Ośrodka. Ważnym też elementem był też, szczególnie dla Oli, półroczny okres ...
... abstynencji seksualnej. Trzymiesięczny okres nowicjatu Ola przeszła bardzo cierpliwie. Wykonywała ściśle wszystkie polecenia i prace jej nakazane, często prosząc o czynności dodatkowe. W pokoju zamieszkała z inną dziewczyną, która była już w Ośrodku ponad miesiąc. Była to ładna rudowłosa 20-latka z Poznania. Na początku dziewczyny prawie się do siebie nie odzywały ale później jak Olę puszczał zespół abstynencyjny, Kasia bo tak miała na imię jej współlokatorka, zaczęła ją wprowadzać w życie Ośrodka. Ola miała rzadko spotykaną zdolność do regeneracji organizmu a co za tym idzie odzyskiwania utraconej świeżości, urody i figury. Pilność z jaką oddawała się pracy w nowicjacie i początkowym okresie bycia domownikiem a także dodatkowe zadania, które na siebie przyjmowała, np dodatkowy bieg 2km w porannej zaprawie pozwoliły na to, że schudła i odzyskała figurę zgrabnej kobiety już po pierwszym pół roku pobytu w Ośrodku. Bardzo uważnie słuchała też tego co mówią terapeuci i starsi monarowcy ale też dużo czytała. Dowiedziała się o uzależnieniach krzyżowych. Na podstawie tego stwierdziła u siebie krzyżówkę trzech uzależnień: od narkotyków, alkoholu, seksu ale i szereg innych mniej kluczowych: nikotyny, leków itp. Dowiedziała się, że narkomania czy alkoholizm to choroby i to choroby śmiertelne, że tylko trwała abstynencja do końca życia może zatrzymać te choroby. Dowiedziała się też, że są to choroby zakłamań, że podstawowym ich elementem jest zespół iluzji i zaprzeczeń, że uzależniony buduje ...