W szponach nałogu
Data: 18.12.2021,
Kategorie:
nałóg,
narkotyki,
Sex grupowy
Autor: wojtur24
... go na tapczan. Po drodze rozbierali się by do łóżka dojść ciągle się całując całkowicie nadzy. Chłopak pieścił jej kuciapkę a potem przerżnął swoim średniej wielkości penisem, wyrzucając całą swoją nagromadzoną długim postem spermę w jej pochwę. Ola pierwszy raz od długiego czasu poczuła przyjemność z kontaktu płciowego, przeżyła orgazm, może nie taki mocny jak kiedyś ale zawsze orgazm. Tej nocy Tomek zaspokoił siebie i Olę jeszcze dwa razy i nad ranem poszedł do siebie. Od tego momentu wszyscy wiedzieli, że są parą.
W listopadzie Ola przed mianowaniem na monarowca pojechała na tygodniowy urlop do Poznania. Pech chciał, że drugiego dnia spotkała swoją przyjaciółkę Kasię, która nie wytrzymała abstynencji i nie wróciła z urlopu. Przyjaciółka zaprosiła ją na wieczorne pogaduchy.
- Wiesz wtedy nie wróciłam bo na imprezie zapaliłam trawę i bałam się, że mnie nakryją -
stwierdziła Kasia kiedy rozsiadły się wygodnie przy kawie – zresztą zioło biorę do dzisiaj. Na razie to kontroluję. Nie biorę codziennie.
- Domyśliliśmy się, że tak to się skończyło. Szkoda tylko roku ciężkiej terapii –
odpowiedziała Ola. - A wiesz przespałam się z Tomkiem, wiesz z tym przystojniakiem neofitą. Jest mi z nim dobrze.
- Nie boicie się, że was nakryją. Przecież to terapeuta. - zatrwożyła się Kasia.
- Trochę się boimy ale to było mocniejsze od nas, zresztą dobrze się ukrywamy –
odpowiedziała.
- Wiesz mam ochotę zapalić. Jeśli chcesz to skręcę i tobie – szepnęła rudowłosa.
- ...
... Boję się. Tyle czasu nie brałam – broniła się ale mechanizmy zakłamań uruchomione skrywanym seksem zaczęły już działać – a jak mnie wyczują, mam właśnie przejść na monarowca – walczyła ze sobą, zamiast powiedzieć asertywnie wyuczoną regułkę "Dziękuję nie".
- To ci skręcę jak będziesz chciała to zapalisz – stwierdziła Kasia.
Zapaliły obydwie. Później gospodyni wyciągnęła z szafki czteropak mocnego piwa. Ola po marihuanie popitej piwem poczuła się błogo. Puściły wszystkie zahamowania. Kochały się całą noc. Na drugi dzień Kasia zabrała ją na imieniny swojego chłopaka. Na imprezie były jeszcze dwie inne dziewczyny i ośmiu dwudziestoparoletnich mężczyzn. Znowu paliła marihuanę, którą popiła winem. Niezbyt wiele pamięta ale na drugi dzień bolała ją kuciapka. Dowiedziała się, że impreza zamieniła się w orgię i przerżnęli ją wszyscy obecni tam mężczyźni. Chociaż z bardzo dużym oporem wewnętrznym postanowiła zerwać kontakt z Kasią. Zgłosiła się do hostelu monarowskiego, w którym miała nocować podczas pobytu w Poznaniu. Nikt nie poznał, że tak burzliwie spędziła ostatnie dwie noce. Uznała, że może jej się udać, że przecież jeżeli przerwie imprezowanie to nikt się o tym nie dowie. Były to typowe reakcje dla nawrotu choroby uzależnieniowej. Brnęła w kłamstwo coraz dalej. Zakłamując się tak, że sama zaczęła w to wierzyć. Nie zdawała sobie sprawy, że z hostelu poszła do ośrodka informacja, że nie spała tam pierwsze dwie noce. Dla Roberta i terapeutów była to wystarczająca wiadomość, ...