1. Uzgodniona niepoczytalność


    Data: 31.12.2021, Kategorie: Incest różnica wieku, Autor: CichyPisarz

    ... wyobraźnia robiła resztę.
    
    - Jogurt? Na noc? - zdziwił się młodzian. - To zdrowe? Słyszałem, że chyba nie - udał niepewnego, ale gdzieś czytał, że to raczej błąd żywieniowy.
    
    - Otóż mój troskliwy rycerzu niby - tu zaakcentowała - znający się na diecie, a raczej nie, co za chwilę udowodnimy - zaczęła modulując głos niczym obrońca na sali sądowej szykujący się do przemowy końcowej. - Jogurt owocowy, czyli zazwyczaj barwniki, aromaty i cukier... - wymieniła, ale mówiła powoli, jak tłumacząca trudne zagadnienie uczniom nauczycielka. - Tak, tu może byś miał rację - uśmiechnęła się promieniście, aż za bardzo, co znaczyło, że za chwilę mu utrze nosa. Dobrze pamiętał tę minę cioci z danych czasów, zwiastującą jej tryumf, kiedy udowadniała mu, jak mocno się w jakiejś kwestii mylił. - Ale... - kontynuowała. - Kiedyś potrafiłeś bardzo dobrze czytać - uważnie, nawet małe literki - musiała mu wbić małą szpileczkę - więc może zanim pouczysz cioteczkę, to przeczytaj dokładnie te piękne zielone literki... - ironizowała, po czym przesylabowała słowo - "na-tu-ral-ny". - Taki można, nawet jest wskazane - podsumowała lakonicznie i to był koniec jej wyjaśnień.
    
    - Puszysty? - zdziwił się i chytrze się zaśmiał, kiedy po chwili przenikliwej ciszy przeczytał na głos napis umieszczony na białej chmurce na opakowaniu. Uśmiechnął się cwaniacko, bo dobrze wiedział, że ciotka załapie jego insynuację i już jakby miał coś powiedzieć, ale nie zdążył.
    
    - Uważaj sobie - spojrzała ostrzegawczo z ...
    ... ukosa, wkładając łyżeczkę z porcją jogurtu do ust i zatrzymując na studencie pełne udawanej groźby oczy. - Zanim powiesz za dużo, lepiej się zastanów, by nie dosięgła cię później zemsta ciotki. Cierpiałbyś bardziej, niż... ci idący na arenę na śmierć - pogroziła mu palcem, a wskazując oczami ekran laptopa, wesoło się uśmiechnęła. - To błędne skojarzenie - zaznaczyła rozbawiona jego uwagą.
    
    Nie była szczupła, dobrze wiedziała, do czego młody pił, ale puszystą też nie można ją było nazwać. Może warstwa tłuszczyku, tu i ówdzie, była nico wyraźniejsza, ale nadal wciskała się w ciuchy rozmiaru czterdzieści, czasem nawet trzydzieści osiem. Pilnowała się. W tym wieku już musiała uważać, dieta też zrobiła swoje. Niestety zawsze tak miała, że pierwsze co, leciały jej piersi, później trochę brzuch, uda były oporne, więc dla własnego dobra nie była tak restrykcyjna wobec założeń programów dietetycznych.
    
    Narzekać nie mogła, mężczyźni często na nią spoglądali z zainteresowaniem, co znaczyło, że nawet będąc blisko pięćdziesiątki, jako tako się trzymała. Poza tym bił od niej inny blask niż ten związany z przemijającą powierzchowną formą. Pogoda ducha, życiowy entuzjazm, uśmiech i niewyczerpalne pokłady energii, a przy tym posiadała umiarkowaną skromność. Taką odpowiednią, jaką powinna posiadać, czująca się ze sobą dobrze kobieta, która nie nosi głowy uniesionej za wysoko. No i była damą, tak się czuła.
    
    Nie wytrzymał. Pokazał ciotce gest - potarł kciukiem swój kącik ust, by coś ...
«12...567...32»