Moje początki (IV)
Data: 07.01.2022,
Kategorie:
Incest
lody,
niewinność,
młodzież,
Autor: Takitam
... trójkę. Monika była dziwnie milcząca, więc Agnieszka wzięła na siebie prowadzenie rozmowy.
- Pomysł z basenem był chyba idealny na taki dzień. Tak ciepło już dawno nie było.
- No – przytaknęła Monika, co nawet dla mnie było dziwne
- Co jest Monia? Co się dzieje?
- Nie, no nic. – przez chwilę milczała i jakby się zastanawiała, co ma dalej powiedzieć. W końcu podniosła głowę i zwróciła się do mnie.
- Aga nam powiedziała co robicie – było to raczej stwierdzenie niż jakakolwiek forma pytania, więc nie odpowiedziałem. Agnieszka też nic nie mówiła.
- Jestem co najmniej mocno zaskoczona, ale w sumie, to was rozumiem. Natomiast nie wiem… yhmm … No nie ważne.
W tym momencie Aga mocno chwyciła mnie za dłoń, jakby chciała, abym się nie odzywał, a sama powiedziała
- O kurcze! Zapomniałam o jednej rzeczy!
- Co? – Monika i ja spytaliśmy jednocześnie
- Wczoraj matka mówiła mi, żebym wracając z basenu wstąpiła do pani Gieni, bo ma dla niej nową Burdę. Kurde, musimy się cofnąć. Monia, idziesz z nami?
- Nie. Sorki, zmęczona jednak jestem
- Szkoda. To co widzimy się jutro rano u nas, tak?
- Tak. Będę, gdzieś koło w pół do dziesiątej.
- To super! To do jutra!
Uściskały się i już po chwili szliśmy z powrotem. Przez chwilę milczeliśmy.
- Ty, ale myśmy nie mówili twoim rodzicom, że pójdziemy na basen?
- Wiem. Ale musiałam przerwać Monice, bo to szło w złą stronę.
- Hmm?
- Znam ją dobrze. W takim nastroju mogłaby powiedzieć, że się z nami ...
... nie zgadza, nie akceptuje takiego zachowania i byłoby po zabawie, bo jest uparta.
- A myślisz, że jutro nam tego nie powie. Wydawała się mocno skonfundowana.
- Jezu! Marek! Skąd ty znasz takie słowa? – zaśmiała się
- W szkole się nauczyłem, hahaha. No ale, do rzeczy. Myślisz, że do jutra jej przejdzie?
- Tak mi się wydaje. Gdy ty się kąpałeś, my długo na ten temat rozmawiałyśmy.
- To opowiadaj.
- Za pierwszym razem, gdy tylko pobiegłeś do wody, to myślałam, że mnie zlinczują. Rzuciły się obie na raz. No wiesz, że nie mam wstydu, aby się całkiem rozbierać przy tobie. I że ty też jesteś jakimś perwersem, który się obnaża.
- Nie jestem żadnym perwersem! – zaprotestowałem odruchowo
- No przecież wiem. Daj mi skończyć, dobra? Gdy już trochę nakrzyczały na mnie, to spokojnie zaczęłam się tłumaczyć. Przypomniałam im nasze rozmowy i opowiedziałam im o naszych początkach. To je trochę uspokoiło. Powiedziałam, co robiliśmy i jak to jest.
Na chwilę przerwała, patrząc na drugą stronę ulicy.
- Co jest? – spytałem
- Tam jest apteka. – kiwnęła głową, wskazując kierunek - Idź kup gumki, a ja tu zaczekam.
Spojrzałem na nią ze zdziwieniem.
- Czyżbyś się zdecydowała? – zapytałem z uśmiechem.
- Nie. Z tym się nic nie zmieniło. Ale kto wie, jak daleko posuną się dziewczyny? – uśmiechnęła się tajemniczo – Nie rób sobie na razie wielkich nadziei, to chyba jeszcze daleka droga, ale lepiej, żebyś był przygotowany.
Poszedłem do apteki i kupiłem 6 gumek. Nie ...