Moje początki (IV)
Data: 07.01.2022,
Kategorie:
Incest
lody,
niewinność,
młodzież,
Autor: Takitam
... pobawimy. Ledwie o tym pomyślałem, a spodenki zaczęły puchnąć. Jedną z ostatnich świadomych myśli przed snem, było stwierdzenie, że jeszcze nie tak dawno, ze sztywnym fiutem bym nie zasnął. Musiałbym się odprężyć przed snem i zrzucić z jajek trochę płynu. Przez ostatnie parę dni, nauczyłem się przyjemniejszego sposobu rozładowania i miałem pewność, że nie będzie z tym żadnego problemu. Teraz po prostu obróciłem się na brzuch i zasnąłem.
Rano obudziłem się wcześniej niż Aga. Przez chwilę leżałem i się wyciągałem. Obróciłem głowę w bok i spojrzałem na Agnieszkę. Spała jeszcze, a jej wystająca spod kołdry noga, przypomniała mi, że jej właścicielka ma więcej ciekawych stref. Wstałem i poszedłem do łazienki. Przed powrotem do pokoju, sprawdziłem czy przypadkiem wujek lub ciocia nie zostali w domu. Byłby niezły przypał, gdy nas nakryli. Sama myśl, w jakim celu to robię, spowodowała niezłe pobudzenie i do pokoju wróciłem z namiotem w spodenkach. Zrzuciłem z siebie pidżamę i podszedłem cicho do jej łóżka. Delikatnie odsunąłem kołdrę, odkrywając najbardziej interesującą mnie strefę. Bardzo ostrożnie, aby w miarę możliwości nie obudzić Agi, rozsunąłem jej nogi i odrobinę podciągnąłem do góry koszulę nocną. Klęknąłem pomiędzy jej nogami i spojrzałem w dół. Miałem teraz przed sobą jej idealne łono - drobne, ale gęste, czarne kędziorki, które z dwóch stron jej ud zbiegały się do biegnącej w poprzek wyraźnej szczeliny. Oblizałem usta z podniecania i nie czekając na nic, pochyliłem ...
... się i bardzo powoli zacząłem ją lizać. Po chwili usłyszałem jej delikatne westchnie, a je uda rozsunęły się szerzej, umożliwiając mi lepszy dostęp do jej szparki. Najwyraźniej moje zabiegi zostały zauważone i przychylnie przyjęte. Cały czas, mój język smyrał jej szparkę. Nie zagłębiałem się do środka, tylko cały czas jej zewnętrzne części.
- Hmmm. Takie pobudki, to mogą codziennie – powiedziała lekko zaspanym głosem. Odkryła się całkiem i głaskała moja głowę. Zachęcony tym, objąłem rękoma jej pupę, przysunąłem się bliżej i zanurzyłem mocniej usta w jej słodycz. Językiem na przemian wgłębiałem się w nią i zaczepiałem malutką perełkę. Czułem jej pierwsze soki. Mruczała coraz wyraźniej. Palcami sobie pomogłem i rozsunąłem jej wargi zewnętrzne, aby wejść jeszcze głębiej. Jej biodra zaczęły rytmicznie poruszać się do góry, a pomrukiwanie zamieniło się w zmysłowe jęczenie. Miętoliłem językiem coraz szybciej. W końcu Aga wydała z siebie głośniejszy krzyk i ściskając udami moją głowę, zamarła. Po dłuższej chwili rozluźniła się, przestałem ją lizać i podniosłem głowę
- Dzień dobry pani. Piękny dzień dzisiaj, proszę wstawać.
Wyciągnęła się rozkosznie
- Hmmm. Piękny dzień, pięknie się zaczyna – podparła się na łokciach i spojrzała na moją sterczącą maczugę – hmmmm, dawaj go.
Szybko podniosłem się i klęknąłem przy jej ramionach. Pochyliłem się tak, żeby wjechać w jej otwarte usta. Jej usta zamknęły się wokół mojego nabrzmiałego członka. Oparłem dłonie na łóżku nad nią i ...