1. Barbara (III)


    Data: 10.01.2022, Kategorie: małżeństwo, Sex grupowy cuckold, Zdrada Autor: Diabełwgłowie

    ... gotowa na tą rozmowę.
    
    Jeszcze chwilę dochodziła do siebie po tej rozmowie, kiedy nieoczekiwanie do jej pokoju wpadł dyrektor.
    
    - Pani Basiu, co się dzieje? Klient nie może się do pani dodzwonić. Zresztą, nieważne, dałem mu do pani komórkę. Pamięta pani o spotkaniu jutro? – spoglądał na nią badawczo.
    
    - Pani Basiu, jest pani tam? Już mamy poniedziałek? – zaczął żartować przełożony widząc kompletne zaskoczenie i dezorientację na jej twarzy.
    
    Dyrektor był postawnym, lekko otyłym facetem w wieku pięćdziesięciu czterech lat. Na co dzień służbista i karierowicz. Rzadko zdarzało mu się przejawiać poczucie humoru.
    
    Co za menda – pomyślała gdy dotarło do niej wszystko, co się zdarzyło. Z drugiej strony – pozyskanie dużej firmy jako klienta banku było ważne. W końcu po to się tu spotykali codziennie żeby załatwiać takie sprawy.
    
    - Tak panie dyrektorze. Już dobrze. Byłam trochę zajęta i zdarzyło się kilka rzeczy na raz. Oczywiście, że pamiętam o spotkaniu.
    
    Jeszcze dobrze nie przebrzmiały jej słowa, kiedy z torebki dobiegł ją odgłos wiadomości. Przez chwilę nie miała odwagi sięgnąć po telefon.
    
    Robert! – na wyświetlaczu pojawił się znajomy numer.
    
    „Cześć Basia! Mam nadzieję, że nie czujesz się źle z tym, co zaszło. Ja i Adam jesteśmy zachwyceni. Jeśli jednak Ty uważasz, że sprawy zaszły za daleko, to zrozumiemy. Wyślemy na spotkanie głównego księgowego i po sprawie. Jeśli tak wolisz, to odpisz cokolwiek. Jeśli będzie brak odpowiedzi, to widzimy się jutro. Pozdrów ...
    ... Jagodę. Robert”.
    
    Basia przez najbliższe pół godziny trzymała telefon w drżącej dłoni. Jej palce napisały krótkie – „może lepiej to zakończmy” i tocząc wewnętrzną walkę wpatrywała się w ikonkę wysyłania wiadomości.
    
    Kurwa, co się ze mną dzieje? Ja tego chcę, mój maż tego chce, to na cholerę mam ciągle te wyrzuty sumienia? Ostrożnie, żeby przypadkiem nie wysłać odpowiedzi, skasowała tekst wiadomości i zdecydowanym ruchem schowała komórkę do torebki.
    
    - Pieprzyć! – szepnęła do siebie. – Dosłownie i w przenośni – dodała w myślach.
    
    Po chwili jednak jeszcze raz sięgnęła po telefon. Napisała krótką wiadomość do męża.
    
    „Kochanie, podjedź dziś o 16 pod bank jeśli możesz. Chciałabym z Tobą skoczyć na zakupy. Całuję. Basia.”
    
    Krzysztof był całkowicie zaskoczony wiadomością. Nie pamiętał kiedy robili razem jakieś zakupy. Czasem w weekendy wyskakiwali do galerii handlowej, ale w tygodniu to się nie zdarzało. Nie wiedział co myśleć, ale potwierdził krótkim „ok”, że będzie i wrócił do swoich obowiązków, co było dość trudne, bo jego myśli ciągle krążyły wokół wydarzeń z ostatnich dni. Zanim wyszedł do biura obejrzał jeszcze raz film nakręcony w sobotę. Miał wrażenie, że dosłownie rozerwie mu jądra z podniecenia. Czuł się jak nałogowy palacz, który nie ma papierosa przy porannej kawie, a jednocześnie czuje znajomy zapach dymu. Zapach drażniący każdy zmysł.
    
    Dzień jakoś zleciał. Koło szesnastej Krzysiek, siedzący w samochodzie przed bankiem dojrzał sylwetkę swojej żony. Pomachał ...
«12...678...19»