Rodzinne tajemnice
Data: 15.01.2022,
Kategorie:
Masturbacja
zakazany owoc,
podglądaczka,
Autor: CichyPisarz
... Obiecałam jej to. Po tej rozmowie znowu musiałam się dotykać i znowu było przyjemnie. Nie bałam się już, że ciocia przyjdzie. Już do końca pobytu nie weszła niespodziewanie.
Tego było już za wiele. Studentka poczuła gorąc w swojej szparce. Nie przypuszczała, że takie relacje z przeszłości tak ją rozgrzeją. Pierwszy raz pomyślała, żeby się tam dotykać i sprawdzić, czy słowa młodej Ani są prawdziwe. Była sama w swoim domu, mogła wszystko, ale nadal nie mogła przełamać oporu przed zrobieniem zabronionej przyzwoitością rzeczy. Już wiele razy słyszała o masturbujących się kobietach, nie była przecież z innej planety, ale jej nie mieściło się to w głowie, by się tam dotykać. Po przeczytanej lekturze, zaintrygowało ją to na tyle, że w zakamarkach umysłu, czysto hipotetycznie, rozważała taką możliwość. Wciąż jednak były to odległe myśli.
Teraz jej życie nie było już takie jak wcześniej. Nowe fakty, emocje, wątpliwości zmieniły jej światopogląd, a na to nie była przygotowana. A przeczytała dopiero kilka pierwszych brulionów, a w kolejce czekały następne. Aż się bała drążyć dalej i nawet miała plan, by zakończyć to na tym etapie, na którym zrobiła sobie przerwę i nie zaglądać do następnych. I tak dowiedziała się sporo.
Spacerowała ulicami miasta i rozmyślała o wielu różnych sprawach. Dobrze zrobiła, że wyszła z domu. Dzień był upalny i z miłą chęcią weszła do klimatyzowanej kawiarni i wzięła na wynos mrożoną kawę. Była przepyszna. Dokańczał ją siedząc na ławce w Rynku i ...
... obserwując przechodzących ludzi. Podśmiewała się ze studentów, którzy spiesznie kroczyli po wybrukowanej uliczce. Pewnie większość zmaga się jeszcze z egzaminami, a ona może sobie beztrosko tu sobie siedzieć i kontemplować. Poczuła błogostan. Powiew gorącej bryzy otarł się o jej ciało, co wywołało przyjemne odczucie. Wstąpiła do pobliskiego McD i z shakiem w dłoni skierowała się w stronę pobliskiego parku. Na chwilę czuła się, jak jedyna osoba na Ziemi.
Wracając do mieszkania postanowiła nie zaglądać już dzisiaj do zapisków babci. Sporą cześć dnia przeznaczyła na czytanie książki, którą zaczęła kilka dni temu. Siedziała sobie na starym klimatycznym fotelu i przeniosła się w świat kryminalnych zmagań bohaterów.
Wieczorem tradycyjnie wzięła prysznic i położyła się w łóżku. Przez chwilę czuła spokój i zdawało się, że odleci na skrzydłach snu, ale zaczęły ją napadać myśli o autorce pamiętników i wyobrażenia rozgrywających się w nich scen. Nawet się nie zorientowała, kiedy jej dłoń znalazła się w majteczkach. Usprawiedliwiała się, że niby poprawia krawędzie bielizny, ale oszukiwała sama siebie. Chciała sprawdzić, co czuła młodziutka Ania i czy to faktycznie można nazwać "dziwną radością".
Przypadkiem trąciła kilka razy okolice łechtaczki i przez te ułamki sekund czuła specyficzny euforyczny stan. Jeszcze się zastanawiała, wzbraniała, przekonywała, aż w końcu jej paluszki zaczęły sobie śmielej poczynać i podrażniać erogenne strefy jej sromu. Zaskoczyła ją ilość wydzieliny, która ...