Rodzinne tajemnice
Data: 15.01.2022,
Kategorie:
Masturbacja
zakazany owoc,
podglądaczka,
Autor: CichyPisarz
... za krzakami dotykałam swojej cipki, aż poczułam tą falę gorąca i ogromną przyjemność. Już sama nie wiem, czy robię brzydkie rzeczy, czy tak robią też inne dziewczyny. Sprawia mi to wielką radość.
15.07.1958
Dzisiaj ciocia Gienia znowu mnie przyłapała na podglądaniu jej z Romkiem w stodole. Było mi bardzo głupio, bo ciocia, jak wróciła do domu okrzyczała mnie za podglądanie. Mówiła, że tak nie można robić. Bałam się spytać, czy można robić te rzeczy co ona? Kiedy pomagałam cioci przy obiedzie, spytała czy robię jeszcze to, na czym mnie kiedyś przyłapała. Wstydziłam się odpowiedzieć, ale wyznałam prawdę. Uśmiechnęła się tylko.
23.07.1958
Tego się nie spodziewałam. To było najdziwniejsze przeżycie w moim życiu. Wujek pojechał z sąsiadem na ryby, na całą noc, a mnie obudziła ciocia, która cicho jęczała w swoim pokoju. Przez szparę widziałam, że leży na łóżku i się dotyka po swojej pipce. Ma tam dużo więcej włosów niż ja. A więc to prawda, co mi mówiła, że ona też czasem to robi. Nagle przestała. Usłyszała mnie, jak stawałam na podłodze, a ta zaskrzypiała. Przyszła do mnie i mnie skrzyczała za to, że znowu podglądam. Postraszyła mnie, że to na pewno powie rodzicom. Prosiłam, błagałam ją by tego nie robiła. Ona nagle spytała, kiedy się ostatnio dotykałam i czy moja cipka jest mokra od tego co widziałam. Była i tak odpowiedziałam. Powiedziała, że mogę to teraz zrobić, a ona nikomu nic nie powie. Sprawdzi, czy robię to dobrze. Nie wiedziałam, co z tym zrobić, bo już ...
... wcześniej miałam na to ochotę, ale się bardzo wstydziłam. Ciocia odwinęła moją koszulkę nocną, co mnie ośmieliło. Ciocia patrzyła jak się dotykam i po chwili sama zaczęła to robić sobie. Starałam się nie patrzyć w jej stronę, tylko na sufit. Obie wzdychałyśmy. Ciocia już bardzo szybko ruszała dłonią w swoim kroku, ja też. Kiedy ja skończyłam, ona robiła to jeszcze chwilę. Było nawet fajnie. Obiecałyśmy sobie, że nikomu, nigdy tego nie powiemy, że będzie to nasza damska tajemnica.
25.07.1958
Wujek pojechał dziś do miasta, a ja pomagałam cioci piec ciasto. Zapytałam cioci, czy to nic złego, co robiłyśmy, a ona uśmiechnęła się i zaprzeczyła. Zaznaczyła jednak, bym nigdy o tym nikomu nie mówiła, bo inni tego nie zrozumieją. Po chwili spytała mnie czy nie chcę tego powtórzyć. Wstydziłam się, ale się zgodziłam, bo było wtedy wyjątkowo fajnie. Bardzo mi się to podobało. Cioci też, bo mi to powiedziała. Poszłyśmy z ciocią na górę do jej pokoju i tam zdjęłyśmy sukienki i majtki. Ciocia została tylko w staniku. Ja jeszcze nie noszę, chociaż ciocia powiedziała mi, że już bym mogła. Dotykałyśmy się, aż obie poczułyśmy szczęście. Pytałam później, dlaczego ona ma więcej włosów. Powiedziała, że jak dorosnę też będę tyle miała. Powiedziała też, że jest ciekawiej i przyjemniej, kiedy robimy to razem. Też tak myślę.
Nie wierzę! Ta Gienka była jakaś chora! - Marzena myślała o niej jak o jakieś zboczonej kobiecie. Nie mieściło jej się w głowie, że można robić takie rzeczy. Przecież Ania była ...