1. Rodzinne tajemnice


    Data: 15.01.2022, Kategorie: Masturbacja zakazany owoc, podglądaczka, Autor: CichyPisarz

    ... studentek i nie miała z tym najmniejszego problemu. Szczerze cieszyła się, że już wkrótce rozpocznie życie zawodowe. Wszystko było już sfinalizowane i miała rozpocząć pracę w bibliotece, w której co roku pracowała w czasie studenckiej przerwy letniej. Sama dyrektorka tej placówki ceniła ją za sumienność i rzetelność, a ocena na dyplomie upewniała tylko, że dziewczyna będzie solidną pracowniczką.
    
    Wiele się jednak w życiu Marzeny zmieniło, a wszystko za sprawą lektury pozostawionej przez babcię, która miała spełniać pewnego rodzaju pośmiertną spowiedź. Dziewczyna wciąż nosiła w sobie brzemię sekretów przekazanych jej w spadku. Z listów wynikało, że poza babcią, nikt inny nie czytał jej przekazu. Czytając, myślała, że historie z dzieciństwa małej Ani są nieprzyzwoite, ale to dopiero dalsza cześć życia babci, obnażyła przed nią czarne karty kolei losu jej rodziny. Wciąż tylko Marzena wiedziała o wszystkich cieniach kładących się na życiu nieświadomych niczego członków rodziny.
    
    Młoda kobieta wróciła zadowolona ze sklepu. Udało jej się kupić stylową marynarkę i elegancką koszulę. Będą jak znalazł do pracy w tak poważanej instytucji jak biblioteka publiczna. Przymierzała je, dopasowując do innych posiadanych już ubrań i jeszcze szerzej uśmiechała się do odbicia w lustrze. Wszystko do siebie pasowało.
    
    Kolejny wieczór i kobieta przeczytała kolejne dwa rozdziały mrocznego thrillera, obejrzała komedie na kanale filmowym i po szybkim prysznicu leżała już wygodnie w łóżku.
    
    Już ...
    ... od dawna nie czuła skrępowania, kiedy dłoń zjeżdżała po brzuchu do bardziej intymnej części ciała. Kilka minut zapomnienia i dziewczyna wiła się w spazmach rozkoszy. Już od ponad roku, stało się to dla niej czymś normalnym i naturalnym. Już nie doskwierał jej nawet cień wyrzutów sumienia. Masturbowała się świadomie i regularnie przynajmniej dwa razy w tygodniu, czasem częściej. W zwiastujących sen rozmyślaniach pochwaliła się przed sobą, jak wspaniałe ma dłonie i palce, po czym obróciła się na bok i po kilku minutach zasnęła.
    
    - Witam panią, pani Marzenko...- witała ją sympatycznym tonem dyrektorka biblioteki. To był pierwszy dzień pracy absolwentki studiów. - Przepraszam - spojrzała miło - Pani Marzeno - poprawiła się za mały nietakt.
    
    Znały się już dobrze i może stąd ta poufałość, ale starsza pani szybko przeszła na odpowiedni poziom relacji służbowych. Udawała poważną. Obie panie o tym wiedziały i odgrywały swoje role, co jakiś czas wymownie się uśmiechając do siebie, kiedy nikt tego nie widział. Stwarzały pozory bardziej dla pozostałych pracowników, by ci nie dostrzegli sympatii kierowniczki oddziału do nowej pracownicy.
    
    - Dzień dobry, pani Mario - machnęła ręką na oficjalne tony przywitania i wesoło się przywitała. - Nawet pani nie wie, jak bardzo się cieszę...
    
    Przez kilka minut prowadziły kurtuazyjną rozmowę, całkiem sympatyczną, na temat prac bibliotecznych i zakresu obowiązków nowicjuszki.
    
    - To praca idealna dla pani. Obserwowałam panią w trakcie letnich ...
«12...192021...50»