1. Rodzinne tajemnice


    Data: 15.01.2022, Kategorie: Masturbacja zakazany owoc, podglądaczka, Autor: CichyPisarz

    ... odkąd skończyła czternaście lat i przechodziła okres buntu, odważnie broniła swoich racji. Rodzice w końcu odpuścili, a ona z każdym rokiem była bardziej od nich niezależna. Odkąd dowiedziała się o tych zakopanych w przeszłości grzechach, słaby już dotąd autorytet mamy, nagle pikował w dół przepaści, niczym spadający samolot. Mógł zatrzymać się dopiero na dnie, rozbić o ziemię, no chyba że zdarzyłby się cud, ale na to, w tym przypadku, ciężko było liczyć. Od tego momentu w duszy Marzeny drzemała bomba zegarowa, która czekała na właściwy moment do detonacji. Trwało to kilka lat.
    
    Czytelniczka dotarła w końcu do części pamiętnika poświęconej przepędzeniu dziadka Grzegorza. Młoda Anna nie wytrzymała dłużej i zagroziła upublicznieniem tego i teraz Grzegorzowi bardziej zależało na wyciszeniu dziejącej się w jego domu okropności. Obawiał się głównie spojrzeń i komentarzy swojej rodziny, w tym tradycyjnie podchodzących do małżeńskiego życia rodziców. Anna dała mu wybór. Albo wynosi się na dobre z domu, albo rozwód i skandal. Jej już było wszystko jedno. Musiała to zrobić. Niekiedy trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Z czasem uświadomiła też córce, czego się dopuszczała i jak złą rzecz popierała swoją postawą, nie przeciwstawiając się ojczymowi. Nie było to łatwe, ale Zuzanna wreszcie pojęła niestosowność tej całej sytuacji, w której uczestniczyła. Anna odetchnęła, bo wszystko, na szczęście, pozostało w ich czterech ścianach.
    
    14.10.1980
    
    Nie było to łatwe zadanie, ale ...
    ... patrzę na Zuzię i widzę zmianę w jej zachowaniu w stosunku do mnie. Wiele razy tłumaczyłam jej całą tą sprawę. Początkowo nie przyjmowała niczego do świadomości i obwiniała mnie za rozpad rodziny. Wiedziała już, że Grzesiek wyjechał do Stanów Zjednoczonych i wiele razy miała mi za złe, utratę taty (wciąż tak o nim mówiła, chociaż już wiedziała, że tak naprawdę nim nie jest). Nie wiem, co się zmieniło, ale tego dnia jej stosunek do mnie się zmienił. Długo rozmawiałyśmy o tym wszystkim, czego doświadczyła nasza rodzina i przyrzekłyśmy sobie, że zatrzymamy to wszystko w najgłębszej tajemnicy. Zuzia długo mnie przepraszała i obie płakałyśmy trzymając się w ramionach. Odzyskałam córkę. Jestem szczęśliwa.
    
    Ja formalnie wciąż byłam w związku małżeńskim z Grześkiem. Rodzinie wcisnęliśmy jakąś bajkę o możliwości przeniesienia się do Stanów całą rodziną, a on pojechał tam wcześniej, by wszystko przygotować. Chyba uwierzyli.
    
    Wszystko zdawało się układać. Zuzanna jakby dojrzała, a Anna odetchnęła i zamieniła się w zaradną kobietę. Nie minęło pół roku, kiedy przyszła wiadomość z USA o wypadku Grzegorza i jego śmierci. Rodzina sprowadziła jego prochy do Polski i po ceremonii pochówku, życie nabrało nowego wyrazu. Ten zbieg okoliczności spowodował, że Anna przestała się już obawiać rozwodu i podziału majątku, który pogorszyłby poziom ich dotychczas spokojnego życia. Wybaczyła córce i obie żyły nowym życiem.
    
    Kilka dni po pogrzebie Anna zapisała w swoim pamiętniku słowa, którym dochowała ...
«12...313233...50»