1. Rodzinne tajemnice


    Data: 15.01.2022, Kategorie: Masturbacja zakazany owoc, podglądaczka, Autor: CichyPisarz

    ... wierności do samego końca. Marzena dwa razy czytała już sam kluczowy fragment tekstu.
    
    20.05.1981
    
    (...)Nigdy nie zwiążę się już z żadnym facetem. Tak postanowiłam. Nie otrzymałam od tej części ludzkiego gatunku niczego, co powodowałoby we mnie taką potrzebę. Samodzielne życie jest dużo lepsze. Żadnego poważnego związku - już nigdy.
    
    Na szczęście była dziś sobota i był to dzień wolny od pracy. Marzenę przebudziło intensywne światło wpadające przez okno sypialni. Tak jak jej pokój rozświetlił się promieniami, nagle, tak jakby jeden z nich rozbłysnął w umyśle dziewczyny. Uśmiechnęła się łobuzersko, bo wiedziała, że nie przeciwstawi się tej zwariowanej myśli. Z radosnym uśmiechem na twarzy odsłoniła kołderkę, zsunęła majteczki do kolan i rozpoczęła miłą wędrówkę dłonią do lekko zarośniętego wzgórka łonowego. Poczuła pod palcami swoje delikatne włoski łonowe i jej uśmiech zrobił się jeszcze szerszy. Cicho mruknęła, bo natrafiła paluszkiem na nabrzmiewającą już powoli łechtaczkę. Teraz już nic by jej nie powstrzymało, przed dokończeniem pieszczot. Zamknęła oczy i fantazjowała o przypadkowo spotkanym w pracy mężczyźnie. Dłoń odruchowo powędrowała do piersi, wcześniej uwalniając je od białej luźnej koszulki. Pieściła się i spoglądała na ruch wysmarowanych śluzem paluszków. Uwielbiała to robić, kiedy była taka mokra. Już wiele razy robiła to o poranku, nie wstydząc się swojej nagości. Patrzyła na pracującą w ekspresowym tempie dłoń, co chwile pozwalając spojrzeć sobie na ...
    ... pełne śluzu bruzdy muszelki. Była coraz mocniej podniecona i czuła już, że się zbliża ten przyjemny moment. Czasem się ze sobą droczyła i przerywała na chwilę pieszczoty, by dłużej się cieszyć swoim ciałem, ale tym razem chciała szybko doznać rozkoszy. Głośne westchnięcie oznajmiło ścianom pokoju, że to się właśnie stało.
    
    Z promiennym uśmiechem nasuwała bieliznę na swoje biodra i leżąc jeszcze kilka minut w rozburzonej pościeli, szukała dobrego powodu, by już wstać. Na wspomnienie niedawno przeżytego orgazmu, uśmiechnęła się ponownie i energicznie wstała z łóżka. Bardzo miło przywitała nowy dzień.
    
    Sobota zawsze była dla niej dniem, kiedy nadrabiała zaległości całego tygodnia w sprzątaniu i przygotowywaniu się do kolejnych dni pracy. Do południa uporała się z najważniejszymi sprawami porządkowymi, po czym udała się na zakupy. W tygodniu nie miała na to czasu, bo wolała wrócić szybciej do domu, niż chodzić po sklepach i szukać artykułów, które może przecież kupić wcześniej na zapas. Odpowiednie planowanie wystarczyło, by przez tydzień lub nawet dłużej, omijać duże sklepy spożywcze i tylko w malutkim sklepie nieopodal domu, kupować pieczywo, czasem świeże mleko.
    
    Szczerze uwielbiała takie spokojne życie, chociaż czasem pragnęła uczuć i więzi, które połączyłyby ją z jakimś wspaniałym mężczyzną. Nasilało się to, kiedy czytała książki, w których bohaterowie przeżywali romanse, byli nieszczęśliwie zakochani, lub byli tak wspaniali, że nie mogli się odgonić od wielbicieli. Wtedy ...
«12...323334...50»