1. Rodzinne tajemnice


    Data: 15.01.2022, Kategorie: Masturbacja zakazany owoc, podglądaczka, Autor: CichyPisarz

    ... zainteresowań, kursy. Mogłaby wymieniać bardzo długo. Wnuczka ucieszyła się, że babcia Ania nie była typową wdową z syndromem pustego gniazda. Zdawało jej się, że tamta Anna, wręcz jakby odżyła i zaczęła się cieszyć życiem. Po raz kolejny zaskoczyła studentkę czytającą pamiętnik.
    
    12.02.1986
    
    To było ciekawe doświadczenie. Wiem, że wiele kobiet to robi i nawet dwie moje koleżanki. Dzisiaj sprawdziłam sztucznego członka. Do tej pory wystarczyły mi palce i inne niespecjalne gadżety, ale to przeżycie było wyjątkowe. Już dawno pragnęłam tego doświadczyć. Robiłam to tak, jak chciałam, jak czułam i sama decydowałam o wszystkim. Grażyna miała rację. Kobiety potrzebują mężczyzn tylko do zapłodnienia, bo o całą resztę potrafią zadbać same, lepiej od nich. To Grażynka zdradziła mi kiedyś, że sama tak robi, szczególnie kiedy pokłóci się z mężem, a dzisiaj dała mi prezent. Kazała go rozpakować dopiero jak wyjdzie. Zwariowana kobieta. Czułam się jak małe dziecko, kiedy rozpakowuje upragniony prezent, a tak naprawdę jeszcze nie wie, co kryje w sobie pudełko. Wstydziłam się, przyznaję się szczerze, ale nie omieszkałam go wypróbować. Pierwszy raz był bardzo badawczy, ale kolejne dwa doprowadziły mnie do szału i największej rozkoszy. Kochaną mam tą przyjaciółkę. Muszę jej podziękować. Teraz mam też przyjaciela...
    
    Marzena nie zauważyła, by Anna opisywała wcześniej swoje erotyczne zabawy. Szybko doszła do wniosku, że takie sprawy pozostawiała już dla siebie. Jako dziecko, czy ...
    ... nastolatka miała podstawy pisać o czymś niecodziennym i nawet zabronionym, bo to było w jej życiu coś wyjątkowego. Jako dorosła kobieta traktowała masturbację jak coś intymnego i w jej sytuacji naturalnego, o czym nie czuła potrzeby pisać. Co innego pierwsza przygoda z "przyjacielem".
    
    Wciągu kilku kolejnych miesięcy zapisków, odnalazła jeszcze opisy rozkoszy dostarczonej jej przez sztucznego członka, ale z biegiem czasu, częstotliwość tego typu wspomnień się zmniejszyła, aż w końcu zanikła. Widocznie stało się to czymś powszednim.
    
    Marzena czytała pikantne opisy szaleństw, dojrzałej już Anny, z wyraźnymi wypiekami na twarzy. Przy jednym z dokładniejszych opisów nie wytrzymała i w trakcie zabawy swoją cipką, nie tylko się tam czule dotykała, ale też spróbowała tam włożyć coś innego niż swoje palce. Użyła niedużej rączki od szczotki do włosów, bo tylko taki obiekt znalazła na szybko w domu. Tak była podniecona swoim pomysłem, że po umyciu obłego uchwytu, siadła na sofie z rozłożonymi udami i podziwiała częściowo zagłębiający się w jej cipce obiekt. Wkładała go bardzo płytko, ale i to wystarczyło do odczuwania erotycznych uniesień. Momentami zdawało jej się, że się wydurnia i robi z siebie błazna, ale kiedy dochodziła, szczotka zdawała się być wręcz wybitnym kochankiem. Szczytowała bardzo intensywnie. Dała wiarę wspomnieniom Anny. To było cudowne przeżycie.
    
    Ponad tydzień żyła z kacem moralnym i obiecywała sobie, że nie dopuści już do podobnej sytuacji. Na samo wspomnienie robiło ...
«12...373839...50»