1. A macie za swoje! - Wakacyjna…


    Data: 16.01.2022, Kategorie: wakacje, Nastolatki Zdrada Autor: CichyPisarz

    ... jak upominający ją Tadek, kiedy dziewczyna na plaży uśmiechała się do „przecież nieznajomych” rówieśników, informowała, że wybiera się gdzieś na „niepotrzebny” spacer, lub szła sama „w niebezpieczną drogę” do pensjonatu. Dziś nie chciał zachowywać się jak zgred. Szukał jakiegoś wyjścia, chciał zyskać czas na to, by jakoś zareagować.
    
    - Tak bez gry wstępnej? – zaśmiał się, udając urażonego, tylko taki tekst przyszedł mu na myśl.
    
    I znowu go zaskoczyła. Znieruchomiał, kiedy pochyliła się w jego stronę, zbliżając swoją twarz do jego i zatrzymując ponętne usta tuż przed jego, które zaczął nerwowo oblizywać. Czuł zapach tytoniu i… piwa, zamaskowanego smakiem coli, które teraz dla niego, o dziwo, stały się bardzo przyjemne, wręcz erotyczne pociągające. Nagle poczuł miękkie wargi na swoich, a język Mariki zaczął masować jego. Odwzajemnił każdy ruch. Może działał nerwowo i chaotycznie, ale to wszystko było wynikiem zaskoczenia.
    
    - Przecież widzę, jak od pierwszego dnia na mnie patrzysz - wyszeptała mu w usta i kontynuowała długi pocałunek.
    
    Nie wierzył. Całowali się może kilka sekund, jego dłoń niezgrabnie buszowała w kieszeni stanika, a on poczuł dłoń na wypukłości spodenek. Szybko się za niego wzięła. Drobne palce ścisnęły wyrastający pod materiałem górski grzbiet, szybko zaczęła przesuwać dłonią góra – dół.
    
    Wobec tego typu zabaw był bezsilny. Mruknął z rozkoszy w smakujące papierosowym dymem, alkoholem i colą usta podnieconej nastolatki.
    
    - Na pewno… chcesz? – ...
    ... wyszeptał, wpychając język w jej usta, a dłoń w drugą miseczkę stanika.
    
    - Yhym – potwierdziła bez zastanowienia i nie czekając na nic, błyskawicznie przesunęła głowę nad krocze Irka, jakby to "Yhym" załatwiało całą sprawę. Sprawnym ruchem zsunęła gumki spodenek i slipów, oswobadzając sztywną pałę, która wręcz wystrzeliła niczym sprężyna i tak samo sprawnie, wpakowała żołądź w usta, jakby nie mogła się doczekać jej skosztowania.
    
    - Fajny - pochwaliła pieszczony oręż, po czym zaczęły się rozchodzić erotyczne odgłosy, których nie miała ochoty ukrywać. - Młam, młam, ciam, ciam! - Efekt jej zaangażowania szybko rozwiewał lekki nadmorski wiatr.
    
    Starała się jak mogła, chciała być dobra, chciała pochwalić się odwagą, fantazją i umiejętnościami. Dzierżyła w dłoni berło, a jej usta nie wypuszczały czerwonej napęczniałej główki, czasem poruszała głową jak maszynką, a jej język wirował jak śruba napędowa. Docierające pośród szumu fal do uszu Irka odgłosy oralnych pieszczot doprowadzały go do szału, a jeszcze bardziej świadomość tego, czyja głowa tańczy nad jego kroczem. Nerwowo zerkał jeszcze na oddalający się zarys jakiejś spacerującej brzegiem morza pary, ale po chwili miał to gdzieś. Znał go tu ktoś? I to wystarczyło, by po kilku stresujących, ale jakże rozkosznych minutach, wyrwał penisa z dłoni i ust Mariki, obrócił się na bok i wystrzelił nasieniem na chłodny już piasek. Szczytował, rzucając się jak wyciągnięta z wody walcząca o życie ryba.
    
    Wtedy Marika zgrabnie ukrywając pewne ...
«12...242526...»