1. Na nowo


    Data: 18.01.2022, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... jego rodzice? - pytam gorączkowo.
    
    - Poszli do kafeterii.
    
    - Zajmij się nim – niemal rozkazuję i rzucam się biegiem przez korytarze.
    
    Co ja robię i co właściwie zamierzam im powiedzieć? Są w szoku, to pewne, w końcu nikt nie spodziewa się takiej informacji po odzyskaniu własnego dziecka z objęć śmierci. Pewnie są zdruzgotani, stracili sens życia i chętnie by mnie zabili. A jak idę im się dobrowolnie oddać. Postradałem zmysły? Pewnie tak, ale właśnie tak należy postąpić. Co się stało to się nie odstanie, ale można walczyć o lepsze jutro.
    
    Gdy staję w drzwiach bufetu, widzę ich siedzących tyłem przy stoliku. Gorące napoje parują przed nimi, a kanapki leżą nietknięte. Przełykam ślinę, oddaję się losowi i wolno ruszam w ich stronę.
    
    - Przepraszam – jedne z najtrudniejszych słów, które przyszło mi w życiu wypowiedzieć. Oboje momentalnie wyrywają się z zamyślenia.
    
    - Coś z Rafałem? - pyta tata Rafała.
    
    - Nie, spokojnie. Wszystko w porządku. Została z nim nasza przyjaciółka. Ja… chciałem z państwem porozmawiać, wytłumaczyć – trema niemal pochłania mnie w całości, ciało i głos się trzęsą, a łzy napływają do oczu.
    
    - Nie ma czego – te słowa trafiają mnie jak sztylet pod żebra. Serce krwawi. Egzekucja się zaczęła. Ale zaraz, w tonie mamy Rafała nie ma zawiści. Wyczuwalny jest spokój, charakteryzująca ją miła słodycz i… miłość? Tak, chyba tak to można nazwać. - Dobrze, że kogoś ma – nie mnie tylko kogoś. Bliżej niezidentyfikowaną jednostkę, która cały czas może okazać ...
    ... się ich wymarzoną kandydatką. Trudno, widać jeszcze nie zasłużyłem.
    
    - Nie chcę, żeby postrzegali mnie państwo przez pryzmat tego, że odebrałem wam syna. I państwa marzenia. Nie zniósłbym tego. Tym bardziej świadomości, że odsuną go państwo od siebie z mojego powodu. Jednak zrezygnowanie z Rafała w tym momencie byłoby dla mnie tak samo trudne jak ukrywanie naszego związku przed państwem. Jeszcze zanim państwa poznałem, namawiałem go do tego, żebyśmy nie wstydzili się naszego uczucia. A to była i jest miłość. Tyle, że on obawiał się państwa reakcji – wylewa się ze mnie jakby puściła tama na rzece. Nie jestem w stanie tego powstrzymać dopóki poziom prawdy się nie ureguluje.
    
    - Jest to dla nas szok, to prawda. Ale nie ma na świecie rzeczy, która sprawiłaby, że przestaniemy kochać naszego syna – chce mi się płakać ze szczęścia. Mógłbym się na nich rzucić i wyściskać, ale resztki zdrowego rozsądku powstrzymują mnie przed pochopnością.
    
    - Mogę liczyć, że wrócą państwo do niego? On potrzebuje nas wszystkich.
    
    - Oczywiście. Zamierzaliśmy dopić tylko dopić kawę. Dołączysz?
    
    - Państwo wybaczą, ale zostałem Rafała w mała jednoznacznej sytuacji i jeżeli Ance zabrakło sił, by go powstrzymać, to właśnie kuśtyka tutaj ciągnąc za sobą kroplówkę.
    
    W ich oczach pojawia się przerażenie. Szybko uśmiecham się, żeby rozwiać ich wątpliwości. Nawet zaczynają się śmiać. Tata Rafała klepie mnie po ramieniu. Z lżejszym serce zaczynam czuć się jak członek rodziny.
    
    Kłaniając się wychodzę na ...
«12...91011...14»