1. Na nowo


    Data: 18.01.2022, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... Mogliśmy tak trwać wiecznie. Z Rafałem pełnym uczucia w każdym geście uwielbiałem się całować i kochać. Przełamywało to powszechny wizerunek umięśnionych facetów, którzy przez nasze społeczeństwo skazywani byli na brutalność i wypranie z wszelkiej czułości. On wolał wówczas oddać całego siebie, odsłaniając swą wrażliwość i niewinność. Roztapialiśmy się w swoich pocałunków. Usta ani myślały skończyć albo chociaż przerwać na złapanie oddechu. Nie, to się wówczas nie liczyło. Choć wiedziałem i czułem, że Rafał szykuje się do dalszej części swego niecnego planu. W trakcie pocałunku zsuwał siebie swoje spodnie i bieliznę. Wtedy nasze rozgrzane jak pogrzebacze pały wreszcie się zetknęły. Jego była już cała mokra. Niemal skleiła się z moją. Rytm pocałunków sprawiał, że ocierały się o siebie, co podniecało do granic możliwości.
    
    Rafał pozwolił obalić mi się na ziemię. Teraz ja górowałem nad nim, ale tylko w jednym celu. Zakańczając soczyście pocałunek zacząłem zsuwać się po nim. Na spotkanie przeznaczenia. W końcu jego twarda, sztywna pała była na wysokości moich ust. Nie trzymałem nikogo w niepewności. Od razu zanurzyłem ją w swoich ustach niemal do końca. Rafał aż wygiął się z rozkoszy i zamruczał. Choć ostatnio miałem ją w ustach codziennie, czasem po kilka razy, to ilekroć był tego nie robił zawsze tęskniłem i delektowałem się jej smakiem na nowo. Tutaj nie było czuć kiełbasy. Jedynie czysty, słonawy smak Rafała. Czas przestał mieć znaczenie. Ciągnąłem mokrą pałę w zmiennym ...
    ... rytmie, by nie dać mu się przyzwyczaić do stałości. Nabrzmiewające podniecenie miotało nim po wilgotnym listowiu. Czułem, że jeszcze chwila i dojdzie.
    
    Na dalszy bieg wydarzeń nie musiałem czekać. Rafała poderwał się i dobiegł w poszukiwaniu swoich szortów. Ognisko przygasało, więc i w kotlince zrobiło się ciemno. A on potrzebował tylko małego, kwadratowego pakuneczku. Szurał po ściółce, bez rezultatu. Atmosfera i rozpalony żar stygły. I wtedy do mnie dotarło. Obaj jesteśmy zdrowi. Udowodniliśmy to sobie w najlepszy z możliwych sposobów, kochamy się ponad życie i do jego końca chcemy być razem, a to jest najcudowniejszy moment i miejsce jakie nas mogło spotkać, by wyznać sobie prawdziwą miłość.
    
    - Zostaw to i chodź tu – zawołałem za Rafałem.
    
    - Poczekaj jeszcze nie znalazłem – chyba nie załapał o co mi chodzi, a już miałem chwalić łączącą nas telepatyczną więź. No nic, wymaga dopracowania.
    
    - Zrób to bez gumki.
    
    - Bez gumki? – zatrzymał się i jego szare komórki zaczęły pracować na przyspieszonych obrotach. - Ale mówiłeś, że… - wahał się.
    
    - Czy ja mówię niewyraźnie? Chodź tu i zacznij mnie pieprzyć!
    
    Przewróciłem oczami i ułożyłem się wygodnie wypinając w jego kierunku. Podszedł niepewnie, przyklęknął i dłuższą chwilę zastanawiał się zanim przystąpił do działania. W końcu jednak poczułem jego ślinę spływającą po moim rowku i główkę jego pały przymierzającą się do penetracji. Musiał przeważyć w sobie wszystkie za i przeciw i doszedł do takich samych w wniosków jak ...