1. W co grasz ze mną?


    Data: 15.05.2019, Kategorie: burza, spotkanie, pożądanie, Autor: Krystyna

    ... pozwolenia! Niegrzeczna dziewczynka! - tym razem w jego głosie dało się wyczuć podniecenie.
    
    Szybkim ruchem obrócił się i stanął przodem do kobiety. Nie wystraszyło to jej, ani nie zniechęciło. Nadal kontynuowała to, co zaczęła. Wolno osuwała się, aż kolana dotknęły podłogi. Podniosła głowę wysoko, szukając jego wzroku. Patrzył na nią swoimi niebieskimi oczami. Jeszcze nie była do końca pewna, czy z gniewem, czy też z pożądaniem. Nawet, jeżeli dostrzegła w nich oznaki zakazu, nie przestała. Ponownie opuściła głowę i wtuliła ją w jego krocze. Wolnymi ruchami pocierała je policzkami, czołem, brodą, jednocześnie wdychając znajomy zapach. Czuła, jak pod materiałem bokserek pulsuje twardy penis. Szarpnął za koszulkę, niemal ją z niej zdzierając. Podniósł kobietę za ramiona i pchnął na blat stołu. Opadła na niego plecami. Piersi kobiety zafalowały, by zaraz ułożyć się miękko na ciele. Oddychała szybko, nierówno. Ramiona rozrzuciła niedbale. Szybkimi ruchami zdjął z siebie koszulę, spodnie i bokserki. Uwolniony kutas ukazał się w całej okazałości, prężąc się dumnie. Mężczyzna stanął między rozchylonymi szeroko udami. Jedną ręką oparł się o blat, drugą naprowadził oręż wprost na wilgotną szczelinę.
    
    - Ewka!
    
    Nie dodał nic więcej. Naparł mocno na wyczekujące wejście. Jęknęła tylko, kiedy rozpychał ją. Przecież tego chciała, na to czekała od chwili podjęcia decyzji o przyjeździe tu. O tym marzyła. Ponawiał pchnięcia z coraz to większą siłą. I on pragnął tego od dawna. Był ...
    ... podniecony, od kiedy usłyszał jej głos w telefonie. Czuł, jak ścianki pochwy rytmicznie zaciskając się, mocno obejmują kutasa. Wchodził w nią, z każdym pchnięciem głębiej i głębiej, sięgając dna. Jądra obijały się o kobietę. Dłonią zaczął na przemian ugniatać piersi i zaciskać palce na sterczących brodawkach.
    
    - Pieprz mnie! Mocniej! O tak... - wołała, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co wykrzykuje.
    
    Nie rozróżniał słów, ale siła, z jaką je wykrzykiwała, jęki, wyraźnie oznaczały jedno. Była już bliska szczytu, a on ją do niego doprowadzi! Rżnął ją, jak dziwkę, jak napalony samiec swoją samicę. Sperma wytrysnęła z całą mocą wypełniając kobietę. Wtedy na jej twarzy ujrzał grymas zawsze towarzyszący orgazmowi. Uwielbiał ten widok. Oczy jej zmętniały, a z ust wyrwał się przeciągły krzyk rozkoszy. Szczytowała, kurczowo zaciskając palce na jego ramionach. Opadł na ciało kobiety dysząc ciężko. Mokre ciała lepiły się do siebie. Powoli wyciszali się oboje.
    
    - Ewa! Ewuś! Kocie mój! - powtarzał, nie mogąc znaleźć odpowiednich słów.
    
    - Tak Adam! Tak! - odpowiadała.
    
    - I coś narobiła?
    
    Podniósł się i pomógł jej zrobić to samo.
    
    - Zmykaj się opłukać. Potem ja.
    
    Siedzieli przy stole jedząc późne śniadanie. Co chwila przerywali je, dotykając swoich dłoni. Oczy im skrzyły radośnie, usta układały się w uśmiech.
    
    - Kiedy powinnaś być w pracy? Masz jeszcze trochę wolnego?
    
    - W poniedziałek rano. Czyli jutro powinnam jechać.
    
    - Jutro?
    
    - Tak... Chyba że... - nie ...
«12...891011»