Karolina i Robert. 6
Data: 15.08.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... ale poznasz... sama chciałaś... mogłaś nie dzwonić...
Jej zdziwiona twarz, nerwowe ruchy rąk, szybki oddech... spojrzenia na boki...
- O co ci chodzi... ?
Jestem taka spokojna. Nie ma seksu, ale jest teatr... i znowu jestem aktorką pierwszego planu... Mam całą rolę w głowie, wszystko na pamięć i tylko kieruję losem w tak dobrej muzyki...
Wyciągnęłam swój telefon... otworzyłam folder ze zdjęciami... pierwsze z córką, gdy wychodzi ze szkoły...
- Zobacz jakie ładne zdjęcie...
Jej oczy zrobiły się jak arbuzy...
Wiem, jestem wredna... ale to ona zaczęła... to ona jest szmatą od szantażu, a ja nienawidzę nędznych ludzi...
Gdyby chciała na życie to dałabym jej pieniądze... ale nie za Roberta... za naszą miłość, za naszą rodzinę...
Potem przesunęłam na zdjęcie męża...
- Co to jest.... ?
Wyciągnęłam z torebki jej telefon... przez chusteczkę... choć był w worku...
- To chyba jest twoje,... zgubiłaś... ?
Otworzyła buzię... i tak została...
Jej prosty umysł blondynki nie nadążał... stanowczo za wolno kojarzy fakty...
Włączyłam film...
- Co wy robicie ?
- A jak myślisz szmato... mamy randkę z tobą...
- Dobrze ci było... zadowolili cię, bo ja tak im dałam, że zrobią dla mnie wszystko.... chcesz powtórkę... ?
- Ale... ale...
- Czy posłać film mężowi do pracy... a ...
... może dyrektorce ze szkoły małej... ?
- To ty ?
- Jak głupia kurwo... myślisz, że możesz mi podskoczyć, to masz rację.... głupio myślisz.... Robert dał ci ten salon, a ty tak mu odpłacasz... ?
- Miał się ze mną ożenić...
- Nie widzisz, że jesteś za cieńka dla niego, mnie wybrał, bo mam to, czego tobie brakowało... jak nie odpuścisz... to... widziałaś małą... zrobią z nią to samo, co z tobą...
Odwróciłam się i wyszłam...
Wiem... jestem złą kobietą... jestem szmatą... i wiem, że mam mokro... i jestem tego świadoma... i mam to w dupie... to znaczy będę mieć...
Potrzebuję kutasa i to natychmiast....
Ale to jest czad... ale adrenalina... jaka władza... mogę jednym skinieniem zniszczyć jej życie na amen..
Jurgen miał rację.. to jest jak narkotyk... wciąga jak cholera...
Mimo wszystko czuję się rozgrzeszona, nie ja sprowokowałam sytuację, nie ja byłam bezczelna i chamska... ma... na co zasłużyła...
A teraz chłopa...
Dzwonię....
- Robert... ?
- Tak moje słoneczko... ?
- Muszę dać komuś dupy, jestem tak naładowana, że zaraz zwariuję... jak chcesz to zawsze Ty będziesz pierwszy...
- Nie kuś mnie kobieto... zadzwonię do moich kumpli rowerzystów... może wpadną wieczorem...?
- Załatw to, proszę...
Dwa kutasy, może być... jadę do domu, prysznic i robię się na bóstwo....