Nowe oblicze starej przyjaźni
Data: 16.02.2022,
Kategorie:
Lesbijki
BDSM
stopy,
Autor: Literat
I
Napięcie i strach mieszało się z ciekawością i radością. Zażenowanie i podniecenie nieustannie ścierało się wzajemnie. Głowa Ani pełna była sprzecznych myśli. Co się wydarzy, jak to się skończy. Dziewczyna szła szybkim krokiem. Rytmiczny stukot jej obcasów zakłócał nienaganną ciszę, wieszcząc coś niezwykłego. Wejście do klatki schodowej było tuż, tuż. Co robić? Zawrócić? Nie! To było niemożliwe. Ania wiedziała, że wcześniej czy później będzie musiała się skonfrontować z tym co zaszło. Ciężko przełknęła ślinę naciskając przycisk domofonu. Bała się, że nie będzie umiała wydobyć z siebie ani słowa. Nie musiała. Metaliczny dźwięk otwieranych drzwi nie kazał na siebie długo czekać. Widocznie ktoś w mieszkaniu w równym napięciu czekał na swojego gościa. Jedna minuta. Kolejny przycisk. Tym razem już ten ostateczny. Ania wzięła głęboki oddech i nacisnęła. Drzwi otworzyły się bezszelestnie, powoli, majestatycznie. Zachęcały do przekroczenia progu.
II
Kilkanaście godzin wcześniej nie było dobrze. Ania obudziła się późno, gdy oślepiające, czerwcowe słońce zaczęło już wdzierać się do jej sypialni. Koszmarna noc. Pełna najprzeróżniejszych myśli, niekończących się, bezsennych godzin, oblewających fal gorąca. Nie pierwsza z resztą. Dziewczyna już od tygodnia przeżywała ogromny stres. O wiele większy, niż ten przed obroną pracy dyplomowej, która również miała miejsce przed tygodniem. Obrona, zaliczona oczywiście z wynikiem bardzo dobrym, po obronie tradycyjna impreza, alkohol i ...
... coś co się wydarzyło. Czy było to dobre, czy nie Ania jeszcze nie wiedziała. Dlatego tak męczyła się każdej nocy. "Idiotka" – myślała, by zaraz później stwierdzić. "Nic złego nie zrobiłaś, wykorzystaj swoją szansę". Wstając z łóżka, jedząc śniadanie, biorąc poranny prysznic oczekiwała. Wciąż oczekiwała. Mogła sama wziąć sprawy w swoje ręce, wyłożyć kawę na ławę i powiedzieć sprawdzam, ale nie. Za bardzo się bała. Jednak gdy tak walczyła sama ze sobą, w końcu odezwał się telefon. Ania z przeraźliwie szybkim biciem serca spojrzała na wyświetlacz telefonu. "SMS, Kasia". Dziewczyna zamknęła oczy i otworzyła wiadomość, po sekundzie ujrzała tekst: "Aniu, przyjdź do mnie dzisiaj. Chciałabym z tobą porozmawiać".
III
Ania i Kasia przyjaźniły się jeszcze od czasów szkolnych. Choć bardzo różniły się charakterami, różnice te tylko cementowały ich relacje. Doskonale się uzupełniały i tworzyły świetny duet. Gdy były razem wiedziały, że są w stanie dokonać wszystkiego. Miały wszystko. Uroda i popularność doskonale łączyły się z ich wiedzą i inteligencją. Potrafiły rozkręcić każdą imprezę i sprawić, że każdy czuł się na niej dobrze. Skończenie liceum i wyjazd do różnych miast był dla nich dużym ciosem. Ania od dziecka marzyła o Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Kasia zaś nigdy nie zrezygnowałaby z szans, jakie niosła z sobą warszawska Szkoła Główna Handlowa. Jednak przyjaźń wciąć trwała. Dziewczyny widywały się tak często, jak to tylko było możliwe. Doskonale się przy tym bawiły, ...