Koleżanki z podstawówki - wprowadzenie (I)
Data: 25.02.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
impreza,
Fantazja
Autor: zenon.dan
... wątpliwości.
W odległości pięćdziesięciu metrów od celu przewrócił się o nierówność terenu. Upadł jak długi. Natychmiast zerwał się do ponownego biegu, ale poczuł silny ból w kolanie. Nie był w stanie dalej biec. Osunął się na ziemię i trzymał się za bolące miejsce.
Kiedy było już po wszystkim, Mars przybiegł zziajany do swojego pana. Ogon merdał mu jak szalony. W jego oczach było widać zwierzęcą satysfakcję i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Co prawda dostał kilka razy mocno smyczą od pani Janasowej, ale chyba nie zrobiło to na nim wielkiego wrażania. To był dla Marsa pierwszy raz, ale instynkt pomógł mu dopiąć swego. Dora także wyglądała na usatysfakcjonowaną.
Mars widząc teraz cierpienie swojego pana, zaczął troskliwie piszczeć i przykładać swój pysk do jego bolącego kolana. W przeciwieństwie do sąsiadki, szybko wyczuł, że Piotr symuluje. Był mu niezwykle wdzięczny. Liznął go serdecznie w ucho i policzek. Piotrek odgonił go dobrodusznie, a Panią Janasową obdarzył zniewalającym uśmiechem. Zadziałało to kojąco na nerwy sąsiadki. Szybciutko przeszła jej złość. Zapowiedziała jednak Piotrkowi, że jak z tej akcji urodzą się szczeniaki, to będzie musiał się dołączyć do procesu wychowawczego. Nie protestował. Pani Janasowa była apetyczną czterdziestolatką i trudno byłoby odmówić jej czegokolwiek. Jednocześnie cieszył się radością pupila, który miał odwagę zawalczyć o swoje. Gdy biegł do Marsa, widział jego determinację i gotowość Dorci. Spontanicznie ...
... postanowił im nie przeszkadzać w inicjacji seksualnej. Zamiast tego wypróbował swój aktorski talent do udawania kontuzji. Po reakcji seksownej sąsiadki wnioskował, że rola wypadła celująco.
Teraz gdy wracał powolutku do domu, konsekwentnie kulejąc, zwrócił się dyskretnie do swojego psa:
- Będziemy musieli zmienić naszą miejscówkę kolego. Pani Janasowa nabrałaby podejrzeń, jakby nas tu jutro zastała w treningu - Po reakcji psa, widać było, że przyjął ten pomysł ze zrozumieniem.
Piotrek kuśtykając, zatopił się na powrót w swoich myślach. Marzył, aby Ania na wzór Dory, już za kilka dni była tak samo otwarta na jego męską chuć.
Siedział zabunkrowany w toalecie i pieścił swojego przyjaciela. Podobnie, jak w ostatnich dniach, wspomagał się fantazjami na temat Ani i ich wspólnego spotkania na imprezie urodzinowej. Wyobrażał sobie, że w trakcie domówki razem z Anią udają się w ustronne miejsce, gdzie nadrabiają błędy młodości. Rozpoczynali powoli, bardzo leniwie. Piotrek całował Anię w usta. To był jego pierwszy prawdziwy pocałunek z dziewczyną. Zresztą wszystko, co następnie z nią robił, było dla niego dziewicze, nowe i ekscytujące. Dotykając jej ust, cieszył się tą magiczną chwilą wyjątkowej bliskości. Potem przełamywał jej nieśmiałość i wdzierał się językiem na spotkanie jej języka. Robił się zachłanny. Tempo ruchu jego lewej dłoni niebezpiecznie przyśpieszyło. Wziął głęboki wdech. Gdy zaspokoił ciekawość czucia języka dziewczyny w swoich ustach, przechodził do kolejnego ...