Dziadek Anatol czesc 3
Data: 01.03.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
Codziennie wracałam do domu jak na skrzydłach, wiedząc, że czeka tam na mnie mój mężczyzna z obiadem. Zwykle pieściliśmy się trochę przed posiłkiem, a po obiedzie zabierałam się za lekcje. Po jakimś czasie udało mi się wymóc na Anatolu, że będę spała w jego łóżku, co znacznie nas zbliżyło; teraz kochaliśmy się niemal co noc. Dziadek przez swoje znajomości załatwił mi skierowanie do świetnej lekarki. Pani ginekolog dokładnie mnie zbadała, pooglądała, stwierdziła, że jestem okazem zdrowia, nawet się nie zdziwiła, że nie jestem już dziewicą, przepisała nawet pigułki antykoncepcyjne, z zastrzeżeniem, że mam myśleć, z kim i kiedy idę do łóżka. Cierpliwie wytrzymalam pełen cykl, a po okresie kochaliśmy się już bez prezerwatywy. To było wspaniałe uczucie mieć w sobie tego dorodnego kutasa bez żadnej osłonki. Momentami sperma wylewała się z mojej szparki, tyle Anatol pompował we mnie. Skąd on w tym wieku miał taką wydolność? Pewnie zdrowy tryb życia, bieganie i odpowiednia dieta; przynajmniej tak myślałam. Żyliśmy tak, jak powinni żyć z sobą kobieta i mężczyzna. Anatol dawał mi poczucie bezpieczeństwa, opiekę i niesamowity seks, a z mojej strony otrzymywał młodość, radość życia i szalone pomysły. Taka sielanka trwała jeszcze rok. Po tym czasie zaczęłam zauważać, że Anatol zaczyna się zmieniać. Nie mówię o zmianach fizycznych, bo ciągle był niesamowicie atrakcyjnym mężczyzną; zaczął się zmieniać jego stosunek do mnie. Hmmm... Stosunki były cały czas super, mam na myśli jego ...
... podejście do mnie. Zaczął się zamyślać, kiedy sądził, że go nie widzę, coraz częściej chodził ze spuszczoną głową, nawet zaczął na długo wychodzić z domu i wracał późno w nocy, kiedy już spałam. Czy byłam zazdrosna? Nie, nigdy! Od pierwszego dnia, kiedy kochaliśmy się, wiedziałam, że prędzej, czy później przyjdzie taka chwila, kiedy przestaniemy z sobą sypiać i wrócimy do relacji dziadek – wnuczka, choć byłam pewna, że już nic nie będzie takie samo. Teraz ta chwila chyba się nieuchronnie zbliżała. Nie mogłam patrzeć na to, jak zachowuje się mój facet, postanowiłam coś zrobić, żeby i jemu i sobie ulżyć w tej rozterce. W tajemnicy przygotowałam piątkową kolację, przedtem poprosiłam Anatola, żeby wieczorem już nie wychodził z domu, bo mam dla niego niespodziankę. Próbował dociec, co to za niespodzianka, ale milczałam! Pyszne jedzenie, wyborne wino, świece – wszystko to sprawiał super nastrój i preludium do tego, do czego zmierzałam. Wykąpałam się w pachnącej różami wodzie, dokładnie wygoliłam pipkę, nasmarowałam całe ciało balsamem z aloesu i ubrana w zwiewną podomkę zawołałam dziadka. Ale miał minę, kiedy to wszystko zobaczył. Poprosił, żebym dała mu mały kwadrans i po tym czasie siedział już naprzeciwko mnie przy stole, na sobie miał tylko szlafrok. Jedliśmy śmiejąc się i rozmawiając o bzdurkach. Wyciągnęłam nogę i przesunęłam stopą po łydce Anatola, potem wyżej, aż połozyłam ją na jego penisie. Uśmiechnął się tylko i szerzej rozłożył uda. Teraz dołączyłam drugą stopę, ujęłam nimi ...