Dziadek Anatol czesc 3
Data: 01.03.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... Dębicka.Weszli do korytarza, podeszłam przywitać gościa.- Dzień dobry, co za niespodzianka, prawda? - uśmiechałam się tak, jak wydawało mi się, że powinnam się uśmiechać w tej sytuacji.- Dzień dobry, Dorotko, rzeczywiście niespodzianka, prawda?- Co prawda dziadek wiele mi o swej nowej znajomości opowiadał, ale nigdy nie wspomniał, że to pani.- Prosiłam go o to, miałam swoje powody... No wiesz, zaraz w szkole była by masa plotek na mój temat, a do tego pewnie niektórzy przyczepili by się do ciebie, sama wiesz, jak to jest.- Tak, wiem dobrze. Proszę do pokoju, już podaję kawę i ciasto.Obserwowałam uważnie Anatola. Dziadek stał z boku przysłuchując się naszej rozmowie, nie odzywał się, ale widziałam napięcie na jego twarzy. Dopiero kiedy weszliśmy do pokoju uśmiechnął się.- No, moje panie, to może po lampce wina? - zaproponował.- Dziadku, przecież wiesz, że nie piję alkoholu. Proszę o lemoniadę.- A ja z przyjemnością napiję się wina – Dębicka z zachwytem przyjęła propozycję.Dziadek wyszedł, a ja przyglądałam się Anicie.- Długo jesteście razem? - spytałam- Ponad dwa miesiące, choć znamy się od twego przyjścia do szkoły, Anatol przychodził przecież na wywiadówki i zebrania klasowe. Z początku nic nie wskazywało na to, że dojdzie między nami do czegokolwiek, ale po ostatnim zebraniu dziadek chciał dowiedzieć się, jakie masz oceny w tym samestrze i został trochę dłużej. Zaczął padać deszcz, zaproponował, że mnie podwiezie do domu, zostawił swój numer telefonu, no i tak to się ...
... zaczęło... Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe, że próbuję być z twoim dziadkiem? - usłyszałam w jej głosie nutkę nadziei.- Oczywiście, pani Dębicka, jesteście dorośli, wiecei, co robicie, ja do tego nic nie mam, ja tylko tutaj mieszkam.- Dorotko, mam prośbę. Mów mi w domu po imieniu, krępuje mnie ta szkolna forma. Wiesz przecież, że mam na imię Aneta, prawda?- Aneta, a nie Anita? - przyznam, że byłam zaskoczona – oczywiście w szkole jesteś dla mnie "panią Dębicką".- Dziękuję, Anatol jednak dobrze i dogłębnie cię poznał, wiedział, jaka będzie twoja reakcja na mój widok...- A jaka mogła być – roześmiałam się, a w duchu pomyślałam sobie "żebyś ty kobieto wiedziała, jak dosłownie "dogłębnie" mnie poznawał, nawet jeszcze dzisiaj nad ranem"... - to wspaniały człowiek.W tym momencie wszedł dziadek z tacą, na której stały kieliszki, butelka wina i lemoniada.- Kto to, ten wspaniały człowiek – popatrzył na nas.- A, nie znasz go, dziadku, to taki jeden facet - odpowiedziałam natychmiast- Anatolu, Dorotka żartuje, to było o tobie, widzę, że nawzajem się doceniacie, to piękne! No cóż, to przecież krew z krwi...Wypiłam swoją lemoniadę, przeprosiłam towarzystwo i poszłam do swego pokoju. Wskoczyłam w luźne dresy, przedtem pozbyłam się majteczek i stanika, włączyłam telewizor, ale nic ciekawego nie było. Nagle przypomniałam sobie o ostatnim prezencie od mego chyba już byłego kochanka. Aneta nie może go widzieć! Po cichu i ostrzożnie przekradłam się do pokoju dziadka i zabrałam wibrator ...