Wspomnienia starego trepa cz.4
Data: 03.03.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... zdziwiłem się.
- Nie, ty go masz ciągle przy sobie. Tęsknię za chwilą, kiedy znowu poczuję go w tyłku!
- Oj, to musisz uzbroić się w cierpliwość, dzisiaj wieczorem jedziemy na pas taktyczny, wracamy za kilka dni.
- Na pas taktyczny? A gdzie to jest?
- No jak to, gdzie. Na Joannę – taką nazwę miał plac ćwiczeń i strzelań na poligonie w Żaganiu.
- To za Rudawicą, tak?
- Tak, zgadłaś. Ale chyba musimy wracać – nie zauważyłem nawet, że odeszliśmy spory kawałek od obozowiska, rosły tutaj gęste krzaki.
- Dobrze, wrócimy, ale dopiero, kiedy cię poczuję w pupie.
- Chyba zwariowałaś!
Złapała mnie za rękę i wciągnęła w największy gąszcz. Zadarła spódnicę (jak zwykle bez bielizny!), odwróciła tyłem do mnie, oparła dłońmi o drzewo, wypięła tyłek w moją stronę.
- Na co czekasz? Nawet posmarowałam sobie, żebyś nie miał problemów – poruszyła okrągłymi pośladkami.
- Ale...
- Nie ma „ale”! Ruchasz, czy nie?
Co mi pozostało? Już idąc z Ulą na ten spacer kutas podnosił głowę, a teraz, kiedy wypinała zachęcająco tyłek nie pozostało nic innego, jak zrobić to, o co prosiła.
- Musisz go trochę zmoczyć – stanąłem tak, że nie podnosząc się polizała mnie i zmoczyła śliną głowicę.
- Matko, jak on mi się podoba – wysepleniła, liżąc kutasa.
Sekundę później już rżnąłem okrągłą dupę stękającej w rytm ruchów Ulki, zaskakująco szybko oboje doszliśmy, byłem za nią jakieś pięć sekund i jak zwykle wystrzeliłem. Tym razem zdążyła odwrócić się i chwycić mego rumaka ...
... w usta, gdzie przyjęła resztę spermy.
- Fajnie smakujesz – otarła usta dłonią, zobaczyła na niej krople nasienia i z uśmiechem też je zlizała.
- Będę czekać, aż wrócisz, Ala też pyta o ciebie.
Kilka minut później dotarliśmy do bramy obozowiska, Ula poszła na autobus. Zazdrosne spojrzenia kolegów – bezcenne! Nie spotkaliśmy się więcej...
Życie poligonowe to przede wszystkim zajęcia taktyczne i strzelania, głównie po to jeździło się kiedyś na te wielkie place ćwiczeń. Wędrzyn, Biedrusko, Żagań, Okonek, Drawsko – nie miały przed nami żadnych tajemnic, tak często tam bywaliśmy. Śmieję się, że my na jednym strzelaniu zużywaliśmy więcej amunicji, niż dzisiaj żołnierz wystrzeli przez rok!
Ale nie o tym mam pisać. Tam, gdzie wojsko, tam zawsze można znaleźć chętne dziewczyny. Chętne oczywiście na seks, niezależnie od tego, czy oczekiwały jakiejś gratyfikacji finansowej, czy po prostu lubiły się bzykać. Nie było ważne, czy to poligon, czy koszary. Znam (bo sam próbowałem zatuszować przed światem całą tę sprawę!) sytuację, gdzie chłopaki przetrzymywali dziewczynę przez prawie dwa miesiące, zorganizowali jej kącik na strychu, w zeszycie dyżurnego była rozpiska, kto i kiedy miał ją odwiedzać. Dostarczali jej jedzenie, nocami skrycie prowadzili do umywalni i toalety, na co dzień miała wiadro! Trwało by to znacznie dłużej, gdyby nie Jeden z wojaków, który pojechał na przepustkę i tym samym wypadł z kolejki. Po powrocie chciał skorzystać z „usług” dziewczyny, ale nie chcieli ...