Zdjęcie z nieznajomą, czyli sylwester, którego…
Data: 08.03.2022,
Kategorie:
nieznajomy,
Dojrzałe
Masturbacja
Anal
fotografia,
Autor: Agnessa Novvak
... najwidoczniej tak właśnie było. Na dodatek otwarcie wdzięczyła się do obiektywu niczym profesjonalna aktorka filmów przyrodniczych. Przesadnie głośno jęczała, charczała, pluła spienioną śliną i potem ją zlizywała, uśmiechając się przy tym i podnosząc otoczone spływającym makijażem oczy. Wolałem się nie zastanawiać czy łzy szczęścia, które w nich dostrzegłem, były tylko moim przywidzeniem, czy rzeczywistością.
Za to na pewno były nią pełne satysfakcji westchnienia Grubasa, podkreślane rzucanymi co kilka chwil kolejnymi uwagami:
– ...musimy się zdecydowanie częściej widywać, bo w końcu zapomnę, jak zajebiście obciągasz… O tak, tam też mi wyliż, taaak! Tylko dokładnie… Patrz na mnie! Cały czas! Masz mnie prosić o pozwolenie… Masz błagać… Jak się spiszesz, to pewno się odwdzięczę! Będę dla ciebie dobry, jak nigdy wcześniej… Dobra, już wystarczy… Mam teraz dla ciebie coś specjalnego! Coś tylko dla mojej małej, niegrzecznej kurewki…
W tym momencie odepchnął Dżennetę, złapał za szyję i poderwał do góry jednym ruchem.
– Powiedz! Powiedz mi, czego chcesz, bo zaraz zwariuję! No powiedz wreszcie! – wystękała.
– Jak gadaliśmy rano, to mówiłem, że masz się naszykować na wszystko! Teraz sprawdzę, czy jesteś…
Nie miałem pojęcia, o co mogło mu chodzić, jednak Dżenneta najwyraźniej doskonale wiedziała i dopytała tylko, jakby tylko udając zaskoczenie:
– Ale tak od razu? Teraz?
– A czemu niby nie?
Zamiast odpowiedzi oparła się o fotel, złapała rękoma za pośladki, ...
... rozchyliła je na całą szerokość i aż krzyknęła z radości:
– Wiesz, że tego chcę! I tak, jestem gotowa! Jak zawsze! To co, dzisiaj może tylko anala? Jutro ten twój znajomy i tak pewnie nie przyjdzie, to będziemy mieli cały dzień! Swoją drogą, miałeś załatwić kogoś, kto nie ucieka na widok…
– A weź o nim nie mów, bo aż mi się odechciewa! Myślałem, że jak laska go zostawiła, to będzie chętniejszy, ale… Zresztą nieważne! – Grubas, zamiast zakończyć wywód westchnął ciężko i splunął na dłoń. – A wracając do rzeczy, to kto tu mówi o samym analu?
Po tych słowach wziął niezauważone przeze mnie wcześniej dildo, bez ceregieli wcisnął je w Dżennetę, po czym stanął za nią i wycelował w…
– Ale jesteś, kurwa, ciasna! – wystękał.
Klik, klik, klik. Klikklikklik.
KLIK.
Nie miałem już siły dłużej tego ani słuchać, ani tym bardziej oglądać. Nie miałem chęci. Nie miałem ochoty. Niczego nie miałem.
Nie widziałem najlepszego kumpla, któremu mogłem zwierzyć się w zaufaniu z największej tajemnicy. Patrzyłem na spoconego, obleśnego knura, wpychającego bez żadnego przygotowania i jakiejkolwiek gry wstępnej swojego równie obleśnego kutasa w dupę wypinającej się przed nim bezwstydnie… no właśnie – kogo?
Nie podziwiałem bowiem naprawdę atrakcyjnej, seksownej kobiety, której niezwykła uroda szczerze poruszyła moim sercem, a najzwyklejszą, najpospolitszą puszczalską. Nimfomankę. Cichodajkę. Starzejącą się lafiryndę z niezgrabnymi, pokrytymi bruzdami cellulitu, zmarszczek i rozstępów ...