Weekend z Alą (V)
Data: 12.03.2022,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
Lesbijki
Autor: koko
... ogłupiająco.
- Kocham cię, wiesz? - wyszeptałem. - Ciągle mnie podniecasz.
Spodobało się jej. Przysunęła się jeszcze bliżej i otarła policzkiem o moje ramię.
- To na co czekasz, głuptasku? - spytała tajemniczo, a w jej oczach pojawił się jakiś urwisowski błysk. - Ktoś inny ma to zrobić?
Zanim zorientowałem się co ma na myśli, podciągnęła brzeg sukienki i delikatnie ją odchyliła. Nie miała pod spodem bielizny.
- Łaaał – westchnąłem w pierwszym porywie zaskoczenia. Jej frywolne zachowanie było niespodziewanym ukoronowaniem konkluzji, jaka przed chwilą zrodziła się w mojej głowie. Nie zdążyłem nic więcej dodać, bo szybko obciągnęła sukienkę i podniosła się, cały czas tajemniczo się uśmiechając.
- Idę poprawić makijaż – powiedziała i zdecydowanym krokiem ruszyła w kierunku korytarza po przeciwnej stronie sali. Zanim opanowałem szok zniknęła w ciemnym zaułku. Poderwałem się i bez namysłu poszedłem za nią. Zachowywałem się jak pijany. Pamiętam jedynie pojedyncze obrazy wycięte z większej całości: czerwone żarówki ledwo oświetlające długi korytarz, szereg drzwi prowadzących do toalet. Pierwsze pomieszczenie było puste, drugie też. Znalazłem ją dopiero w pomieszczeniu na samym końcu. Szybkie spojrzenie wokół pozwoliło ocenić sytuację. Toaleta była elegancka i pachniała świeżością. Na wprost potężne lustro i marmurowy blat z umywalką. Po prawej ukryty za dodatkowymi drzwiczkami sedes. Ala czekała, opierając się wyzywająco o blat.
- Już myślałam, że mnie nie ...
... znajdziesz – powiedziała i zadarła sukienkę, odsłaniając swój skarb. Wyglądała nieprzyzwoicie, niemal wulgarnie, ale dla mnie była spełnieniem najdzikszych fantazji.
Odruchowo przekręciłem gałkę zamka i rzuciłem się na nią, kierowany prymitywnym, niekontrolowanym popędem. Pragnęliśmy bliskości. Teraz wszystko działo się już bez naszej woli. Do poprzednich obrazów dołączyły kolejne. Pamiętam, że przywarła do mnie z całej siły, a jej ciało kipiało pożądaniem i pragnieniem seksu. Usta sklejone w pocałunku, brak tchu i niesamowicie gorący dotyk języków, które napierały na siebie i mierzyły się z sobą jak oszalałe. Dłońmi błądziłem po ukochanym ciele, co tylko mnie podkręcało. Obściskiwałem ją, ale głównie skupiłem się na pośladkach. Ala głośno jęknęła i zaraz poczułem na szyi jej przyspieszony oddech i zęby zagłębiające się w moim ciele. Kąsała mnie, ale nie czułem bólu. Wręcz przeciwnie. Dotyk jej ust tylko mnie rozdrażnił, był jak zastrzyk adrenaliny.
- Zachciało ci się innego faceta – urywanym głosem spróbowałem wyartykułować, jak bardzo nakręciła mnie ta historia. - Zaraz ci go wybiję z głowy! – rozkręcałem się z każdą sekundą.
- Zazdrosny? Było mi dobrze... bardzo dobrze! - odpowiedziała hardo.
Drażniła się ze mną. Wiedziałem. Robiła to, żeby mnie sprowokować, i rzeczywiście w tym momencie nic innego nie mogło mi dać większego kopa. Jej słowa uwolniły we mnie taką dawkę emocji, że mógłbym ją udusić z pożądania. Chwyciłem ją brutalnie za włosy i przyciągnąłem jej twarz ...