Weekend z Alą (V)
Data: 12.03.2022,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
Lesbijki
Autor: koko
... objęła ją w talii, popychając koleżankę w kierunku ściany z luster. Ala odruchowo odwzajemniła gest i sama położyła dłoń na jej biodrze. Dopiero po chwili zorientowała się, że to nie twarde, męskie ciało, do którego była przyzwyczajona, lecz delikatne kobiece krągłości. Gwałtownie zdjęła rękę, ale na szczęście były już na miejscu i łudziła się, że Ola nie dostrzegła jej zakłopotania.
- Rób to, co ja – powiedziała i zaaplikowała całą serię różnego rodzaju skłonów, skrętów i innych ćwiczeń rozluźniających mięśnie. Tego właśnie było Ali potrzeba. Ochoczo ją naśladowała i czuła, że się odstresowuje. Jej ciało stało się gibkie, a skłony coraz głębsze. Podczas jednego z ćwiczeń, kiedy Ala nisko pochyliła tułów, żeby dotknąć głową do kolan jej spodenki zsunęły się z bioder na tyle, że Ola dostrzegła tatuaż.
- Jaki ładny! - krzyknęła. - Zawsze o takim marzyłam. - Bez skrępowania pogładziła Alę tuż nad pośladkami, gdzie po obydwu stronach kręgosłupa rozpościerał się piękny, kwiatowy motyw.
Ala wzdrygnęła się zaskoczona. Sama nigdy nie ośmieliłaby się dotknąć kobiety w taki sposób. W myślach musiała jednak przyznać, że dotyk kobiecej dłoni był przyjemny.
- Kiedyś zaszalałam – odpowiedziała, kryjąc zmieszanie. Nie mogła jednak opanować gęsiej skórki, ponieważ ciągle czuła na sobie jej delikatne muśnięcia. Ola wodziła opuszkami palców wzdłuż konturów rysunku, jakby chciała nauczyć się tego kształtu na pamięć. Zachęcona brakiem oporu ze strony Ali objęła ją mocniej i ...
... powiedziała ciepło:
- Jak chcesz możesz wziąć prysznic u mnie. Zaraz będzie tu znowu tłoczno. Potem napijemy się wina i pogadamy, chcesz?
Ich wzrok spotkał się na dłużej. Ola patrzyła na nią tak przenikliwie, że Ala odniosła wrażenie jakby chciała zajrzeć w najgłębszy zakamarek jej myśli. Bała się, że wyczyta w nich pobudzenie, bo tak się właśnie czuła. Nigdy wcześniej nie była tak blisko kobiety, nie wspominając o tym, że sposób, w jaki Ola ją dotykała był dla niej zupełnie nowym doznaniem. Była stremowana i nie mogła zebrać myśli.
- Dobrze…jeżeli nie sprawi ci to kłopotu – wykrztusiła.
Zgodziła się mimowolnie, bo rzeczywiście, w przebieralni co chwila słychać było trzask otwieranych i zamykanych szafek. Pora obiadowa skończyła się i coraz więcej klientek zajmowało miejsca przy sprzęcie treningowym.
- No co ty? Przecież jesteśmy koleżankami, prawda? - Ola nie kryła zadowolenia.
Ala wzięła zwoje rzeczy i razem poszły do biura. Tam znajdowało się przejście do jej mieszkania, które składało się tylko z dużego salonu i kuchni. Salon pełnił jednocześnie funkcję sypialni, ponieważ ogromna sofa była nadal rozłożona, a pościel rozgrzebana.
- Przepraszam za bałagan, ale sama wiesz… po imprezie ciężko wstać – tłumaczyła się, ale liczyła na zrozumienie. Obydwie przecież imprezowały do późna.
- Ty pierwsza, ale szybko - powiedziała gospodyni i rzuciła Ali ręcznik. - Ja też muszę się wreszcie odświeżyć.
Ala weszła pod prysznic z bijącym sercem. Była rozpalona. ...