Moje początki (I)
Data: 12.03.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Masturbacja
Incest
Autor: Takitam
... Leżałem z dłonią trzymającą lepkiego od spermy flaczejącego fiuta. Spod kołdry dolatywał zapach mojej spermy. Serce waliło mi jak młot. Byłem pewien, że jego dźwięk słyszą sąsiedzi w bloku naprzeciwko, a co dopiero Aga. Starałem się zapanować nad swoim oddechem. Byłem pewien, że wszystko słyszała i rano powie moim starym. Na szczęście Agnieszka miała cały czas oczy zamknięte i jej oddech w dalszym był równy i miarowy. Powoli wytarłem dłoń z moich soków o spodnie, opuściłem nogi i starałem się zasnąć. Mokra i już chłodna sperma na całym moim kroczu nie ułatwiała mi tego.
„Rano szybko pójdę do łazienki, wrzucę spodnie do kosza, umyję się i będzie ok. Nikt nie zauważy” – pomyślałem i jakoś zasnąłem.
Rano obudziło mnie szuranie w pokoju. Otworzyłem oczy i zdążyłem dojrzeć nagie plecy Agnieszki, jak stojąc obok szafy, tyłem do mnie, zakładała na siebie koszulkę. Zaczęła się obracać, więc szybko zamknąłem oczy i postanowiłem jeszcze chwilę poudawać, że śpię. Uświadomiłem sobie, że jak co rano, mój przyjaciel stoi na baczność i jest to widoczne, bo leżę na plecach pod dość cienką kołdrą. Po chwili otworzyłem oczy, spojrzałem na Agę, siedzącą na łóżku i powiedziałem:
- Cześć
- Cześć śpioch. - odparła Agnieszka. – Wstawaj, już 10-ta. Mówiąc, patrzyła to na mnie, to na wzgórze wyraźnie widoczne w miejscu, gdzie był mój stojący członek.
- Widać wyraźnie, że już się obudziłeś. – raz jeszcze, tym razem, bez żadnych wątpliwości spojrzała w kierunku gdzie jak żołnierz na ...
... warcie stał ukryty mój kutas. Zaczerwieniłem się.
- No tak…. Wiesz…. Tak jest…. Ja nie, że ty… to tak… zawsze… rano – jąkając się, próbowałem jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Przerwała mi
- No wiem, słyszałam o tym. Wiesz… z dziewczynami o tym rozmawiałyśmy… - teraz ona zaczęła się jąkać. - Właśnie ….. o tym chcę z tobą pogadać – dodała, schylając głowę w dół, wyraźnie zawstydzona - jesteś jedynym chłopakiem, od którego mogę się o tym… o nim … dowiedzieć więcej – dodała cichutko i wstała kierując się do drzwi.
- Nooo… - zacząłem, ale znowu mi przerwała.
- Idź się umyć a ja zrobię śniadanie. Mamy całe dwa tygodnie. Wrócimy do tego. Dobrze?
- Dobrze. – odpowiedziałem zachrypłym głosem. Drzwi się zamknęły, a ja leżałem zastanawiając się „co się do cholery dzieje? I co z tego wyjdzie?”
Przez chwilę leżałem nieruchomo, całkowicie zaskoczony rozwojem sytuacji. W końcu parcie na pęcherz zmusiło mnie wstania. Wyjąłem z szafy jakieś świeże ubranie i ze sztywnym jak co rano kutasem, poszedłem do łazienki. Wysikałem się, rozebrałem i poszedłem pod prysznic. U nas nie ma w zwyczaju zamykania drzwi do łazienki. Mała mleczna szyba powoduje, że zawsze widać czy ktoś tam jest. Prawie kończyłem się myć, gdy otworzyły się drzwi i weszła Aga. Spojrzała krótko na mnie i jakby nigdy nic, podeszła do kibelka. Podniosła klapę, odwróciła się tyłem do niej, sięgnęła pod spódnicę i siadając na kiblu zsunęła majtki do kolan. Podciągnęła spódnicę i wyraźnie widziałem spory fragment jej pupy. ...