Urodziny Hani (I)
Data: 19.08.2019,
Kategorie:
nieznajomy,
Sex grupowy
taksówkarz,
impreza,
Autor: Mirabelka
... jednej z nas zrobisz dobrze językiem...
- Ooooo, to się zapowiada... - zaklaskała w dłonie Ruda.
- Czegoś tu nie rozumiem... Skoro Jureczek, ma którąś z nas pieścić, no tam, to czemu nie działa to odwrotnie? - dopytywała się Zuzka.
- Oj, Zuza... To jest bonusik. Jerzy sam sobie wybierze, którąś z nas na deser, w nagrodę, jak się ładnie spisze - mrugnęła w jego kierunku Hania.
Nie poznawała samej siebie. W życiu nie podejrzewała, że znajdzie się kiedyś w takiej sytuacji, ale odrzuciła swą pruderyjność, zresztą o wątpliwej jakości - wyczyniała już w łóżku różne szaleństwa i postanowiła się zabawić, skorzystać z możliwości, jaką podsuwał jej los. Jerzy był całkiem fajnym facetem. Nie zachowywał się jak jakiś napalony zboczuch. Nie był obleśny, nie był chamski, nie był wulgarny. Był..., był zupełnie normalnym facetem. I urzekała ją w pewien sposób jego lekka nieśmiałość, albo nie nieśmiałość a raczej niepewność, jaką w nim wzbudzała cała ta sytuacja, która nie wiadomo, w jakim kierunku miała podążyć...
- No to losuj, Jurek - ponagliła Zuzka.
- Masz trzy karteczki i trzy imiona, które wypowiesz przed losowaniem. Imię - karteczka i wiadomo, co która ci ofiaruje ze swego dobrodziejstwa. - Spojrzała mu głęboko w oczy, aż poczuł ciarki na plecach. Pożądanie drgnęło w nim nagle i zaczęło nabierać kształtów.
- No dobrze, żeby było sprawiedliwie - powiedział w końcu Jerzy - polecę alfabetycznie. Co wy na to? - zapytał, ale nie czekał na ich przyzwolenie.
- Dora, ...
... biorę twoje... USTA - odczytał i zademonstrował karteczkę - Hania - od ciebie chcę - zawahał się przez moment nad wyborem karteczki - Od ciebie chcę... WAGINĘ? - Zapytał, jakby nie wierzył w to, co przed chwilą przeczytał. - Jak fachowo określone... - mruknął i zaśmiali się wszyscy w głos.
- Zuzanno, a ty co mi ofiarujesz? - zanurzył dłoń w kapeluszu, łowiąc ostatnią karteczkę... - PIERSI - The winner is.. - pomyślał sobie w duchu ciesząc się z rezultatu losowania. Cycki Zuzy były naprawdę kuszące, i gdyby nie była taka kąśliwa, już by się koło niej zakręcił.
- No to już mamy jasność. Daję wam teraz 15 minut na odświeżenie się, jeśli ktoś jest głodny zapraszam do kuchni - zakomenderowała Hania.
- Chętnie bym coś zjadł, skoro noc taka długa - Jerzy znacząco zawiesił głos patrząc na nie radośnie.
Dziewczyny szybko się odświeżyły. Jerzy też skorzystał z łazienki dla gości i wrócił do rozbawionego na dobre towarzystwa. Kończyły przygotowywać zgrabne i ładnie udekorowane kanapeczki. Dora układała na tacy owoce, dzieląc je na mniejsze, poręczniejsze kawałeczki. Hania podała mu wino i korkociąg, czyniąc go panem ceremonii otwarcia butelki całkiem niezłego wina. Co jak co, ale dziewczyna miała gust i kasę - widać to było po wystroju domu. Nawet kuchnia miała swoisty klimat, niby pełna nowoczesności, ale czuć w niej było prawdziwie domową, ciepłą atmosferę. Lubił, kiedy w kuchni pachniało życiem.
Kiedy Jerzy rozlał wino do kieliszków, najbardziej do tej pory zmieszana, ...