Urodziny Hani (I)
Data: 19.08.2019,
Kategorie:
nieznajomy,
Sex grupowy
taksówkarz,
impreza,
Autor: Mirabelka
... Dora zaproponowała bliższe zapoznanie. Upiła łyk wina i podeszła do Jerzego, pozwoliła mu się objąć i posmakować jej ust. Były delikatne, nieśmiałość nie pozwalała jej na więcej niż jeden, powierzchowny pocałunek. Zuza ustawiła się w kolejce ze swoim kieliszkiem, stuknęli się szkłem i posmakowali swoich warg. Usta Zuzki były bardziej śmiałe, choć jeszcze nie tak śmiałe, jak jej słowa. Hania stała oparta o kuchenną zabudowę. Jerzy podszedł do niej, stuknął brzegiem kieliszka o jej kieliszek.
- Wszystkiego najlepszego - wyszeptał w ucho i delikatnymi muśnięciami ust rozchylił jej niepewne usta. Miał wrażenie, że lada moment powie, że się rozmyśliła i każe mu opuścić dom, zapomnieć adres, całą tą sytuację. Dlatego nie był nachalny w swym pocałunku, choć czuł, że chce dużo więcej. Hania po chwili odpowiedziała na delikatną pieszczotę, odwzajemniła pocałunek, który trwał i trwał, aż chrząknięcie Zuzy przywróciło ich do "porządku". Jerzy w tym właśnie momencie postanowił, że jeśli ma się kochać, z którąś z nich, to będzie to Hania. I nie dlatego, że miała dziś urodziny i powinna być z tego tytułu uprzywilejowaną, nie dlatego, że była panią domu. Jerzy czuł, że jest coś takiego w tej dziewczynie, coś wyjątkowego, coś, czego przedsmak poczuł już w tym, całkiem niewinnym pocałunku.
Przeszli do salonu, rozstawili tace i na nowo napełnione kieliszki, porozrzucali wszystkie dostępne w salonie poduchy i usiedli w kręgu. Wprawiona w ruch ręką jubilatki pusta butelka po winie zaczęła ...
... się obracać i zatrzymała się na wprost Zuzy.
- Pytanie, czy wyzwanie? - zapytała Hania.
- Poproszę pytanie, na początek. Tylko pamiętaj, butelka za moment się znów zakręci - próbowała być groźna. Hania pomyślała przez chwilkę - Z iloma facetami poszłaś na całość?
- Ha! Poczekaj, bo się doliczy - zażartowała Dora.
- Poczekaj na swoją kolej - z dumnie uniesioną głową Zuza w głowie odliczała swoich facetów...
- To sobie poczekamy do świtu - dokuczała jej Ruda
Jerzy z rozbawieniem obserwował miny dziewcząt. Nie znał ich wcale, niewiele o nich wiedział a teraz miał się stać powiernikiem ich najintymniejszych sekretów. I nie ukrywał, że był ich bardzo ciekaw.
- Razem pięciu - oznajmiła z szerokim uśmiechem po sztucznie przedłużanej ciszy Zuzanna i zakręciła butelką, która wycelowała w Jerzego. - Pytanie, czy wyzwanie? - zapytała przesłodkim tonem.
- Pytanie.
- Która z nas podoba ci się najbardziej? - zapytała Zuza
Szczerze spodziewał się takiego pytania z jej strony. Odpowiedź nie była prosta - bo co mógł powiedzieć. Każda miała coś intrygującego w sobie. Ruda była bardzo soczystą kobietą, już sam płomiennie rudy kolor włosów świadczył o jej temperamencie. Zuza była piękna w swej powierzchowności a Hania, Hania miała piękną duszę i delikatną, jeszcze pełną dziewczęcej niewinności urodę. Nie prowokowała nią, tak jak Zuzka.
- Ale wiecie, że nie mam jednoznacznej odpowiedzi - zaczął Jerzy - Każda z was jest piękna, każda na swój sposób. I podobacie mi ...