1. Przypadek Michała cz.XIII


    Data: 29.03.2022, Kategorie: Oral Brutalny sex Autor: Iks

    ... odwiedzić za kilka dni.
    
    Tymczasem szykowała się niezła impreza. Jeden z naszej trójki muszkieterów - Szymek, za kilka dni miał urodziny. Jego starzy, choć pełni obaw, obiecali udostępnić mu chatę na weekend, grzecznie wyjeżdżając do rodziny pod Kielcami. Bohater najbliższych dni miał ochotę urządzić super imprezkę z przepisowym melanżem. Ne mogłem olać takiego eventu. Przyjaciel to przyjaciel. Zresztą mały reset i wyłączenie myślenia o sprawkach Grześkowiak dobrze mi zrobi.
    
    Z początku myślałem o tym, kogo zabrać jako osobę towarzyszącą, ale ostatecznie postanowiłem pójść sam. Zdecydowałem tak, dowiadując się o tym, że na święcie Szymka będzie też Kamila, którą miał przyprowadzić jeden z chłopaków zaproszonych przez mojego przyjaciela. Pomimo niechęci, którą wyczuwałem po rozmowie z dziewczyną, a także po jej spojrzeniach i gestach na szkolnym korytarzu postanowiłem zaryzykować i zmierzyć się z tym oporem. Uruchomiłem dar, wprowadzając go na wysokie obroty. Jeśli była choć mała wyrwa w tym braku sympatii do mojej osoby, to wykorzystam ją i sprawię, że Kamila stanie sie moją kolejną ofiarą. Fakt, że była zamieszana w niecny proceder anglistki sprawiał, że uważałem ją za cenną zdobycz. Być może uda mi się dowiedzieć coś więcej lub skorzystam na tym w inny sposób. Pozostawało tylko czekać na sobotę.
    
    ****
    
    Wnętrze salonu w domu Szymona pulsowało głośną muzyką i gwarem wielu rozmów. Musiałem przyznać, że kumpel się postarał. Wszystkiego było w bród. Alkohol lał się ...
    ... strumieniami, a przekąsek pomimo, że nikt sobie ich nie żałował jakby nie ubywało.
    
    - Szymek powiem szczerze, pojechałeś o bandzie. - Pochwaliłem przyjaciela. -Impra naprawdę super. Czułem, ze będzie spoko, ale to jest coś więcej, coś mega po prostu.
    
    - Dzięki Michał. Nieczęsto mam okazję na zrobienie balangi, więc kiedy już się przydarzyło, to chcę, żebyście długo o tym pamiętali. - Oczy Szymona błyszczały zadowoleniem. Wyrwał się na chwilę z objęć dwóch ślicznych panien, ale jego niezbyt dyskretne spojrzenia rzucane w ich stronę, zdradzały, że miał ochotę już do nich wrócić.
    
    Nie dziwiłem mu się wcale. Dziewczyny były naprawdę ładne. Zresztą obaj z Adamem długo takich szukaliśmy. Były w klasie maturalnej liceum na Świerkowej, w drugim końcu naszej mieściny, niemal w granicach Warszawy. Zostały przez nas konkretnie zmotywowane i tej nocy były na wyłączność dla naszego przyjaciela. Poszło na to sporo kasy, ale przyjaźń to coś więcej niż mamona.
    
    Widząc rozanieloną twarz Szymka, byliśmy z siebie zadowoleni. Gdy, po chwili wrócił do swojej słodkiej pary, gratulując sobie pomysłu "przybiliśmy piątkę".
    
    Kilkakrotnie natknąłem się na moment na Kamilę, ale na razie nic wielkiego się nie działo. Zacząłem podejrzewać, że jej niechęć do mnie sprawi, że dar okaże się nieprzydatny. Adam też przyprowadził dziś dziewczynę, więc samotnie kręciłem się między imprezowiczami. Trochę tańczyłem, niewiele piłem i obserwowałem rozbawione towarzystwo.
    
    - A ty co Don Juanie? Taki spec od ...
«1234...10»