Na górze róże, na dole... na…
Data: 29.03.2022,
Kategorie:
genderfluid,
Fantazja
długa fabuła,
Brutalny sex
Lesbijki
Autor: Mjishi
... spojrzenie w panią domu. — Nawet nie wiem, co mam ci powiedzieć. Przecież to jakiś absurd. Co jak co, ale nigdy nie myślałam, że o ciebie też mam się w tej kwestii martwić. Ta, od zawsze żyła jakąś fantazją — machnęła w kierunki blondynki — Ale ty?! Rozumiem jeszcze Ellie. Obie byłyście świeżakami, obie lubiłyście się czasem pokłócić i obie lubiłyście polowanie. Ale to? Co cię w sumie z tym czymś łączy? Oprócz pysznego posiłku, rzecz jasna.
— Tak dla jasności, Cerion — nie jesteś w stanie obrazić mnie bardziej, niż sama siebie już za to obraziłam. I uwierz mi, gdybym mogła to odczynić… — zatrzymała się. Nie była w stanie powiedzieć, że cofnęłaby się w czasie. Że odebrałaby sobie te wszystkie uczucia. Bo to między innymi dzięki nim czuła się z Nir tak wspaniale. Dziewczyna poruszała w niej absolutnie wszystko, co można było poruszyć. Nawet srce.
— Jordan, opanuj się — prosiła starsza wampirzyca. — Bo zaraz stwierdzę, że najprościej będzie ją zabić.
— Żadnego zabijania! — warknęła. — Po prostu musicie mi pomóc odkryć czym ona jest. Udowodnić, że nie jest człowiekiem. To na początek.
— A potem co? — Cerion była wyraźnie zirytowana — Załóżmy, że uda nam się dojść do tego, czym jest. Załóżmy, że nie będzie to człowiek. Jak na razie Anioł — wbrew wszystkiemu — jest najmocniej rozważaną opcją, więc niech będzie. Niech będzie, że ustalimy, że jest Aniołem. To potem co? Będziecie sobie żyły długo i szczęśliwie? Anioł z wampirem? Przecząc wszystkim schematom?
Jordan ...
... długo patrzyła jej w oczy, nic nie mówiąc. Anja z frustracją kręciła głową.
— Zdaję sobie sprawę, jak idiotycznie to brzmi.
— Na bogów! — Anja nie wytrzymała. — Co z wami dwiema jest nie tak?! Co się wam poprzestawiało w tych smętnych główkach?! Uczucia nie są słabością! Zrozumiecie to wreszcie! Ta cała wampirza oschłość i brak kontaktu z własnym sercem to słabość. Miłość daje siłę! Uczucia, to nie śmiertelna choroba. To naturalny stan rzeczy! To dobry, w s p a n i a ł y stan rzeczy.
Siostry łypnęły na siebie porozumiewawczo. Ze zrezygnowaniem i zniesmaczeniem. Nigdy nie rozumiały, jakim cudem Anja wciąż postrzega świat w całkiem… ludzki sposób. Zdrowo ludzki.
— Tak. Masz rację. Miłość to siła. I szczęście i kucyki w tęczowej krainie i dziewice podające ambrozję i silni młodzieńcy gotowi zaspokajać wszelkie potrzeby — ironizowała Cerion. — Tylko jakoś nie było tego po tobie widać, kiedy przez miesiąc płakałaś po tym swoim fircyku ze Szwecji. A tacy byliście szczęśliwi! — Doskonale wiedziała, jak wbić szpilę między żebra. Blodnynka jednak nie przejęła się jej komentarzem. Wypominano jej tę sytuację już zbyt wiele razy.
— Pewnie. Powinnam się po tym zamknąć w jakiejś grocie, wyrwać sobie serce i już nigdy do nikogo nic nie poczuć. Wszelkich zainteresowanych zbywać złośliwościami, albo po prostu wykorzystywać i porzucać. I swoją oschłością i lodowatym tonem odstraszać każdego na wstępie. Naprawdę świetny pomysł, siostrzyczko. Tylko, że wtedy nie poznałabym Radka. A ...