Karolina i Robert. 18
Data: 19.08.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Masturbacja
Autor: ---Audi---
Robert kurwował o tę halę, gdy przyjechał, na noc w piątek, Jurgen to gadali do nocy... Słyszałam coś o Natura 2000, o planach miasta... potem, że może jakoś się zmieszczą... ?
Jurgen mówił o rozwoju, a nie o dziabaniu... trochę wypili, a ja poszłam do kompa.
Natura 2000... co to jest... ?
Ok, już wiem, cholera ciężka sprawa... trzeba działać szybko...
Ale teraz spać, jutro jedziemy do gnojka... jutro będzie ważny dzień...
Spałam nerwowo, co się obudziłam to widziałam jego gębę, potem Jurgena, potem siebie... zapłakaną...
Gdy weszłam do kuchni Jurgen czyścił broń...
- Jezu Jurgen, zaraz dzieci się obudzą...
- Już kończę...
- Myślisz, że... ?
- Ja jestem zawsze przygotowany... na którą ?
- Na 18...
- Pojadę na miasto, rozglądnę się po waszej galerii...
- Boks 47 prowadzi moja przyjaciółka, Ania... jeśli będziesz blisko, to się przywitaj...
- Dobrze.
Zabawa z dziećmi nie szła mi za cholerę... Robert pojechał na rower, mówił, że w sobotę jest mniejszy ruch...
Czas leciał tak powoli, oczywiście nie dopuszczałam myśli, że coś będzie z chamem, Jurgen załatwi sprawę... ani jednego seksu więcej z nim...
Przyjechał o 16, uśmiechnięty i zadowolony...
- Kupiłem dobry garnitur... zaraz ci pokażę...
- A Ankę widziałeś... ?
- Widziałem, szalona babka...
- O tak, coś mówiła... ?
- Ona nie mówi po naszemu, ale swoją robotę zna doskonale, ma wprawne usta...
- Czy ?
Uśmiechnął się i poszedł...
Ja pierdzielę... ...
... telefon...
- Anka... coś ty odwaliła...
- Oj tam, ty możesz, a ja nie ?
- Ale go nie znasz...
- Po twoich opowieściach znam go jak ty... a teraz nawet lepiej... wiesz, że ma maczugę... ?
- Nie, my nigdy...
- To żałuj dziewczyno, żałuj... ledwo ogarniałam... pa...
Ale jaja... mój Jurgen... no tak, facet...
Pokazał się w garniturze... no....no... facet jak trzeba... nie widać tatuaży, tyle, że wielki jak szafa...
Nie do końca mój typ, ale przystojny...
Rozebrał się...
- Ok, opowiadaj...
Poleciałam z wydarzeniami... Robert brał prysznic...
- On nie wie o tej sprawie nic, dał mi wolną rękę i proszę cię, nie wydaj mnie, bo będzie drążyć, aż będę musiała mu powiedzieć prawdę, a tego boję się jak cholera...
- Karolina, dałaś dupy... odkryłaś się, pokazałaś swoje zamiary i baba uciekła do nory... sprawy załatwia się w odwrotnej kolejności, nie dając przeciwnikowi żadnych pól do manewru...
- Wiem, spieprzyłam...
- A on teraz czeka i jest przygotowany... nie wiem, czy się uda... ?
- Ale spróbujemy ?
- Tak... jeszcze jedno... u niego szukamy telefonu i komputera, niczego nie dotykaj i wszystko zabieramy ze sobą, pamiętaj...
- Dobrze
- Jak jesteś umówiona... ?
Opowiedziałam, że teoretycznie idę na seks z nim, więc raczej będzie na to właśnie czekać...
- Jak mnie zobaczy to nie otworzy... podjedziemy szybciej, wyjdę i gdy otworzy drzwi będę za tobą...
- Dobrze...
Poczułam się małą dziewczynką... Jurgen był szefem i ...