Folwark (I)
Data: 02.04.2022,
Kategorie:
enf,
modelka,
BDSM
Autor: MarekDopra
... może. Zastanowiła się, czy naprawdę gotowi są go na niej go użyć, czy to tylko żarty? Nie miała zamiaru tego sprawdzać. W końcu wstała i powykładać te ciuchy. Zaczęła wyciągać ubrania i układać je na półkach. Najpierw byle jak, lecz wrodzona potrzeba porządku nie pozwalała jej tak tego zostawić i wyrównywała je idealnie, składając jeszcze raz niektóre, źle złożone ubrania ponownie.
Popatrzyła na swój owłosiony trójkącik i przypomniały jej się słowa Rafała, że ją tam popieści. W jej głowie pojawił się wygląd jego dłoni i przeszły ją ciarki między udami. Zirytowało ją to, że niby to jeszcze miała to być dla niej nagroda, co pokazywało, jak Rafał widzi ją nisko w hierarchii. Postanowiła o tym nie myśleć i zabrała brudne ubrania do łazienki.
Zdążyła już dawno powiesić uprane ciuchy i siedząc przy stoliku popijała kawę. Czas wlókł się powoli, a jej znajomi nie przychodzili. Zaczęło jej się nudzić i znowu pojawiły się obrazy, jak Rafał ją pieści między udami. Były one nieznośnie natrętne. Po chwili wstała i podeszła do okna. Położyła dłoń bezwiednie na swym łonie. Nie potrafiła się oprzeć ciekawości, by sprawdzić, co by poczuła, gdyby Rafał rzeczywiście jej tam swą dłonią popieścił. Poczuła mrowienie i niedosyt. Nie chciała się przyznać przed sobą, że chce jeszcze, ale znów pogładziła swój trójkącik.
Wtedy właśnie otwarły się drzwi i ukazał się w nich Rafał. Małgorzata prędko odsunęła swoją dłoń. Jednak on spojrzał na nią przez ułamek sekundy surowym wzrokiem, jakby ...
... coś nabroiła.
Rafał podszedł do stołu i usiadł na krześle.
- No, trochę tego chodzenia tu było, aż mnie nogi rozbolały.
Małgorzata wytarła dłonie małym ręczniczkiem i podeszła do niego.
- Tam poukładałam wszystko. Tylko spodnie razem z koszulami, bo za mało miejsca na tych półkach.
- Dobrze, nie kłopocz się – powiedział lekko zmęczony Rafał. Po czym podniósł wzrok, patrząc na Małgorzatę. – No, w sumie masz już wolne na dziś.
Małgorzata odwróciła się w jego stronę, tak, że jej cipka znalazła się na wysokości jego twarzy.
- To... to ja się będę zbierać – powiedziała, stojąc chwilę w oczekiwaniu. Dopiero po kilkunastu sekundach, powoli odwróciła się podeszła do wersalki. Wzięła do ręki swoją spódnicę. Wtedy Rafał odezwał się.
- A, bym był zapomniał!
Małgorzata odwróciła się.
- Tak? – zapytała.
- No przecież miałem Ci futrzaka popieścić. Chodź tutaj.
Małgorzata powoli odłożyła spódnicę i drapiąc się po głowie powiedziała:
- Jakoś to tak dziwnie.
Jednak Rafał nie miał zamiaru wdawać się w dyskusję. Po chwili Małgorzata podeszła do niego.
- No co tak stoisz? Siadaj tu – powiedział, wskazując swoje kolana. Małgorzata usiadła. Poczuła jego dłoń na swoim nagim pośladku. Rafał uśmiechnął się. – No, coś taka nierozgarnięta? Nie zaciskaj tak ud. – Położył jej dłoń na kolanie. – Przecież tak naprawdę chcesz tego.
- Nie. Nieprawda – powiedziała. Ale po chwili jej nogi się rozsunęły. Teraz jej cipka była otwarta i bezbronna, a jej oddech ...