Kamila i Daniel (I). Jak to…
Data: 17.04.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
BDSM
Autor: Falanga JONS
... rozczarowania. Zawahałam się jednak na chwilę, czując konsternację.
Mimo styczniowej pory, było niemal dziesięć stopni na plusie, więc miałam na sobie lekką kurteczkę. Zdjęłam ją i podałam Danielowi. Zaczęłam zdejmować buty a potem rozpinać jeansy. Szczęśliwie na górze miałam dość obszerną bluzę, która generalnie zasłaniała moją bieliznę. Czułam, że krew szybciej krąży w moich żyłach. Poniekąd dokonywałam pierwszego striptizu przed chłopakiem, który zresztą wciąż pozostaje tylko kolegą. Ale było coś jeszcze. Oprócz skrępowania poczułam także motylki w brzuchu.. Nie wiedziałam co się dzieje, ale prezentując przed nim kompletnie nagie nogi poczułam całkiem dużą przyjemność ogarniająca moje ciało. Lekko oszołomiona nieznanym mi uczuciem, włożyłam na siebie spodenki.
- I jak? – zapytałam, przeglądając się w lustrze.
Takiej reakcji się nie spodziewałam. Oparł delikatnie moją kurtkę o ścianę i stanął tuż za mną. Jego dłonie objęły moją talię. Drgnęłam jak oparzona. Ale nie zrobiłam żadnego innego ruchu, szukając w lustrze jego oczu. Wyglądały niesamowicie i patrzyłam w nie jak urzeczona. Jego dłonie nieznacznie przesuwały się po moim brzuchu a ja skamieniała nie byłam w stanie się ruszyć. Staliśmy tak długi czas a ja czułam, jak na moim ciele zaczyna pojawiać się gęsia skórka. Obok w sklepie chodzili ludzie a ja stałam w przymierzalni i oddawałam się dość niewinnym w istocie pieszczotom Daniela. Niewinnym, ale jak do tej pory, kompletnie mi nieznanym. Daniel był mojego ...
... wzrostu, ale w jego objęciach czułam się jak dziecko. Było mi po prostu dobrze. To było ekscytujące i z pewnym poczuciem wstydu przyznawałam w duchu, że nie mam ochoty przerywać. Ale nie mogliśmy tam stać do wieczora.
- Daniel – szepnęłam i spojrzałam na niego. Zrozumiał. Jakby na pożegnanie, przycisnął mnie do siebie nieco mocniej, pocałował delikatnie w kark i puścił. Poczułam niesamowite mrowienie. Nie mówiliśmy nic więcej. Ubrałam się, wyszliśmy, zapłaciliśmy za towar i wróciliśmy do domu.
Ta sytuacja jakoś dziwnie na nas wpłynęła. Zamiast rozwijać ją, stanęliśmy w miejscu. To znaczy, głównie Daniel stanął. Jakby bił się z myślami, co mu wolno a czego nie. Myślałam, że znów nie chce poddawać mnie presji wynikającej z moich obietnic. Dodatkowo, niekorzystnie wpłynął na niego natłok pracy i zaczynające się treningi piłkarskie. Nie było go całymi dniami a ja usychałam w domu, gapiąc się bezmyślnie w telewizor, bądź z nudów sięgając po którąś z jego książek. Nieoczekiwania złapałam się na tym, że zaczyna mi brakować jego obecności. Taka, momentami trochę irytująca sytuacja trwała przez praktycznie dwa tygodnie.
Nadeszła jednak kolejna sobota.
Tego dnia samotność doskwierała mi bardziej, niż wcześniej. Kij z dniami powszednimi, ale tę sobotę chciałam spędzić jak dwa tygodnie wcześniej. Zrobiłam co swoje i czekałam na jego powrót. Pomyślałam, że nawet mogłabym zrobić mu jakaś niespodziankę i po raz pierwszy w domu włożyłam na siebie te spodenki. Niestety godziny mijały ...