-
Przepchaj mi rurę
Data: 23.04.2022, Kategorie: sąsiedzi, hydraulik, Anal humor, seks w samochodzie, Autor: XXX_Lord
... Mimo, że są nieźli nie mam ochoty na zabawę w spławianie amatorów rżnięcia na boku. Niezależnie od tego, co dzieje się między mną, a mężem nie zamierzam pieprzyć się z pierwszymi, lepszymi łepkami, którzy myślą, że znaleźli sobie łatwą panienkę – Sprawdzę, czy mam zapas w samochodzie. - Pani Agato – Głos Surmy jest nieco przytłumiony. Spoglądam na niego i kątem oka widzę napięte spodenki w okolicach podbrzusza – Długo pani zejdzie? Muszę jechać niedługo do pracy. - Tyle, ile będzie potrzeba – Jego mina wyraża wszystko. Panika – Jeśli mam zapasowe kolanko to maksimum pół godziny. Aha – Spoglądam mu w oczy – Winda panu zjechała. - Słucham? - Ma pan rozpięty rozporek. - Haha – Czerwieni się poprawiając suwak – Spokoojnie, pani Agaato. Jak koń jest spokojny to i stajnia może być otwarta. Rechoczę ruszając w kierunku samochodu. Cwaniaczek okazuje się być całkiem sympatyczny i dowcipny. - Niestety nie mam dobrych wiadomości – Kwadrans później, klęcząc na pace Transita tyłem do drzwi komunikuję im smutną wiadomość. Przez cały czas stali za mną jak sępy, czekające na ofiarę obserwując moje ruchy – Muszę pojechać do Castoramy po kolanko. Za około pół godziny jestem z powrotem. - Znalazłem coś w domu, proszę spojrzeć – Słyszę głos Drawicza, stojącego przy drzwiach. Jest mi gorąco, samochód nagrzał się od stania na słońcu. Jedyne, na co mam teraz ochotę to położyć się w letniej wodzie, schłodzić ciało i wypić zimne piwo. Nie, nie, coś jeszcze. Poczuć w ...
... sobie twardego, napiętego kutasa, rżnącego mnie gwałtownie, mocno i bez zbędnych ceregieli. - Co pan tam ma... – Głos grzęźnie mi w gardle, gdy zderzam się twarzą z kroczem Surmy stojącego tuż przy drzwiach. Czuję na policzku twardość jego członka i błyskawicznie robię się znowu mokra. - Znalazła pani chyba coś innego niż kolanko, prawda? – Spogląda na mnie z błyskiem w oku – Rafał – Odwraca się do tyłu zapraszając gestem kumpla – Nasza pani hydraulik chyba domyśliła się, czego jej i nam potrzeba. Mój oddech zamiera. Lawina myśli, przetaczająca się przez głowę nie pomaga w racjonalnym spojrzeniu na sytuację. Chce mi się pieprzyć. Bardzo. Ale mam męża, a nie jestem zdradziecką kurwą, puszczającą się na prawo i lewo. Tym bardziej z klientami. - Agatko – Surma bierze mnie za podbródek. Ma delikatny dotyk, od którego przechodzi mnie dreszcz – Klęknij do miecza – Rozpina spodnie i wydobywa na zewnątrz członka w pełnej erekcji. Jestem w szoku. Tak po prostu. Na zmianę spoglądam na niego, Drawicza, zerkającego na mnie z podstępnym uśmieszkiem na twarzy i czerwoną główkę, prężącą się tuż przed moją twarzą – No dalej, przecież widzę, że od samego przyjścia masz ochotę poczuć w sobie żylastego. Ssij go potulnie, a zobaczysz, co obaj potrafimy. - Powinnam dać wam po twarzy, a później zadzwonić po Policję i zgłosić próbę gwałtu – Piorunuję obu wzrokiem widząc przerażenie na ich twarzach – Schowaj go, zanim zmarznie albo chlasnę go tym sprzętem – Pokazuję mu piłę do ...