1. Nie - Boska opowieść (IV)


    Data: 22.08.2019, Kategorie: piekło, diabeł, miłość, Brutalny sex Autor: Nazca

    ... chętnie oddawała swe wdzięki synowi. Brał ją kiedy chciał i gdzie chciał, a ona nigdy mu nie odmawiała swych względów. Także teraz czuła przemożną ochotę na dziką kopulację z Księciem...
    
    Tym razem jednak miała dużą i groźną konkurencją.
    
    — Idioto! — wrzasnęła Diabla. — Nie o ten miecz mi chodziło! Miałeś pokazać kutasa!
    
    Asmodeusz się zmieszał, ale tylko na chwilę. Był przecież Księciem rozpustników, Panem prostytutek, dla którego cielesne rozkosze nie miały żadnych tajemnic. Sięgnął ręką do zapięcia płaszcza i w widowiskowy sposób zrzucił go z siebie. Złapał za wiązania pancerza i zręcznie je pokonał, obnażając się przed niewiastami.
    
    Czerwone oczy Diabli przeszyły kurwiki, Lilith westchnęła głośno, a Isztar próbowała udawać zgorszoną...
    
    Asmodeusz dumnie prezentował się, opierając ręce na biodrach, zupełnie jakby pozował dla artysty malującego akt. Wysoki, jasnowłosy mężczyzna, z umięśnionym torsem powszechnie uchodził za jednego z najlepszych partii do seksu w całym Piekle. Długi, gruby penis, tylko wzmagał pożądanie u licznych miłośnic księcia. W niepełnej jeszcze erekcji, niecierpliwie czekał na wypełnienie sensu swego istnienia...
    
    — Włóż mi go... — jęczała Diabla, była już naga, opierając się o stół wypinała się ku księciu. — Włóż mi go do dupy...
    
    Asmodeusz rzucił pytające spojrzenie w kierunku matki, a ta ruchem głowy wyraziła swą aprobatę. Penis mężczyzny zaczął żyć własnym życiem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zesztywniał, unosząc ...
    ... się ku górze...
    
    Czerwonooka zerknęła za siebie, z wrażenia aż owłosienie łonowe jej się wyprostowało. Moment później miała już Asmodeusza za sobą.
    
    —Wsadź go! Wsadź go do tyłka! Tylko weź wsadź go głęboko! Jak najgłębiej zdołasz — syczała rozochocona podnieceniem.
    
    Książę naparł z impetem natychmiast przełamując opór ciasnego otworu i wtargnął do mrocznego środka. Diabla zachichotała, jakby ktoś, albo coś ją załaskotało.
    
    — Posuwaj mnie! Wbijaj się we mnie, jakbyś wbijał miecz w ciała wrogów!
    
    Asmodeusz spełnił i ten rozkaz. Pchnął kutasa w tyłku Wszetecznicy raz, pchnął drugi, a potem poszły kolejne razy. Obwiązał sobie jej włosy wokół dłoni, jakby obawiał się ucieczki kochanki. Chwilę później jechał po Diabli jak po suce. Ta jedną ręką opierała się o stół, drugą brandzlowała niewielki guziczek u wejścia do pochwy. Jednocześnie kręciła niecierpliwie biodrami starając się uszczknąć jak najwięcej przyjemności dla siebie. Była wstanie najwyższego kurestwa...
    
    Frustracja wzbierała w Isztar. Szemchazaj zniknął gdzieś z Adelą i się nie pojawiał. Znając jego słabość do płci pięknej, zapewne zabawiał się z szatańską oblubienicą... Nie tak to miało wyglądać, księżniczka była gotów dopuścić do swego męża Lilith, ze względu na jej pozycję i możliwości, ale ta makolągwa Diabla? Z tymi czerwonymi ślepiami? Ciarki przeszyły ją na samą myśl, że Aza chędożył się z nią tak, jak teraz posuwał ją Asmodeusz.
    
    I jeszcze ta ... Adela... Isztar sama nie wiedziała co o niej myśleć, ...
«12...101112...21»