1. Nie - Boska opowieść (IV)


    Data: 22.08.2019, Kategorie: piekło, diabeł, miłość, Brutalny sex Autor: Nazca

    ... przyjemność była znaczniejsza, tym coraz bardziej utwierdzał się przekonaniu, że władza jest wartością najwyższą, której oddać nie sposób, a utracić znaczy tyle, co się zatracić. Szatan nie chciał się zatracać - tron, władza, Piekło, było bowiem wszystkim czego pożądał i czego potrzebował do dalszego istnienia.
    
    Pokonał setki razy odstępców, którzy wyciągnęli łapska po to, co należało do niego. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
    
    Archanioł Michał go opuścił?
    
    — Na chuj mi on potrzebny?! — odpowiedział sam sobie. Michał, wysłannik Boga w Piekle, potrafił jedynie artykułować ułomne oskarżenia. O tak! W gadce to on był mocny, ale czy był równie dobry w mieczu?
    
    Tego Belzebub stwierdzić nie potrafił, przecież zawsze sam rozwiązywał problemy, pojawiające się w Piekle, na Ziemi a nawet Niebie!
    
    Mefistofeles odszedł? Cyceron uciekł? Lucyfer wycofał się rakiem?
    
    I dobrze! Nie będzie musiał sobie zaprzątać głowy indolencją tych ancymonów. Szatan zaśmiał się złowieszczo, wreszcie miał rozwiązane ręce do działania. Wreszcie będzie mógł pokazać na co go stać!
    
    Że Szemchazaj uchodził za niepokonanego wojownika? Może kiedyś, w Niebie... W Piekle to on, Władca Much jest dominującym samcem, zna tu każdy kamień, zna wszystkie sztuczki, więcej, jest w zasadzie niezniszczalny. Skoro ciało diabła jest iluzją - to jak zniszczyć iluzję? Ten kto jest tego świadom, jest nie do ruszenia. A on, Szatan był tego świadom jak cholera...
    
    Szemchazaja spotka przykra ...
    ... niespodzianka...
    
    Lilith zdradziła? Pierwsza z kobiet zbyt wysoko podniosła głowę, a prawda jest taka, że podobnie jak reszta jej rodzaju nadaje się tylko do jednego. Chędożenia. Taki też los jej zgotuje, gdy wpadnie w jego łapska...
    
    Ogień, którym płonął tron coraz bardziej dawał się Belzebubowi we znaki... Podniecenie jego rosło i uwierało skórzane spodnie... I jeszcze myśl o gwałceniu Lilith... Pojmie ją żywcem i zgwałci publicznie na oczach niezliczonych rzesz demonów... Zrobi z tego wielki spektakl, łączący przyjemność zadaną gwałtem i terrorem.
    
    Diabla będzie z nimi... - od dawna czekał na to spotkanie, tak wiele przecież ich łączyło...
    
    No i Adela! Tutaj Belzebub zatrząsł się z gniewu, na myśl o Szemchazaju popychającym jej słodkie ciałko... Przypomniał sobie rzeczy jakie jej robił i rozkosze jakie wtedy zeznawał. Miał mrowie dup, ale żadna z nich nie równała się Adeli... Była wyjątkowa, nieskażona piekielnym plugastwem, ruchanie jej zapewniało mistyczne doznania... Tylko ona była wieczną dziewicą, której błona jakimś wykrętnym sposobem odrastała po każdej brutalnej defloracji.
    
    Czegoś takiego nie można utracić... Adelę musiał odzyskać...
    
    Postanowił Szatan odprężyć się w sypialni. Wstał z gorejącego tronu i opuścił salę tronową. Ledwie to uczynił, gdy usłyszał na korytarzu kojąco brzmiący lament. Obejrzał się wokół siebie i dostrzegł w kącie postać diabła zwiniętą w kłębek. Postać ta płakała.
    
    — Cyceron? — Belzebub myślał, że już nic go nie zdziwi w tym Piekle, ale teraz ...
«12...141516...21»