1. Nie - Boska opowieść (IV)


    Data: 22.08.2019, Kategorie: piekło, diabeł, miłość, Brutalny sex Autor: Nazca

    ... Osobiście udam się do ich obozów ponaglić do pośpiesznego wymarszu! Osobiście wszystkiego dopilnuję...
    
    — Cyceronie?
    
    — Połażający Kłólu! Możesz liczyć na moje wspałcie! Natychmiast polecę ku Niebu, by głożąc i błagając zapewnić przychylność Niebieskiego...
    
    — Lucyferze?
    
    — Także cię wspomogę Belzebubie... Osobiście udam się na Ziemię, by pokrzyżować zdradzieckie plany Lilith...
    
    Szatan wnet zrozumiał, że na nikogo liczyć nie może. Każdy z jego żałosnych pochlebców myślał tylko jakby tu ocalić głowę. W ogóle go to nie zdziwiło, zawsze przecież polegał tylko i wyłącznie na sobie.
    
    — Złamane chuje! — ryknął — Idźcie i nieście świadectwo własnej odwagi...
    
    Po tych słowach pochlebcom więcej nie trzeba było... Odwrócili się na pięcie i wyszli z sali zgodnie jak jeden mąż. Nawet się nie obejrzeli za siebie. Belzebub uświadomił sobie, że pierwszy raz widział ich tak zgodnymi...
    
    Władca Much opadł na tron. Ten płonął równie mocno co zwykle. Popatrzył na dużą i pustą salę. Wyglądała tak samo jak zawsze. Mógł wezwać książęta Piekieł, markizów, prałatów, wszystkich po za tymi, którzy właśnie odeszli zdjęci własnym tchórzostwem... Mógł wezwać jakąkolwiek diablicę i dogodzić sobie na wymyślne i obleśne sposoby, jakąkolwiek poza tymi, które zawiązały spisek z Szemchazajem.
    
    Mógł to wszystko zrobić, jednak nie uczynił nic ku temu.
    
    — Skoro nic się nie zmieniło — rzekł na głos — to dlaczego wszystko jest inne?
    
    — Musimy ją zabić, za dużo widziała, za dużo wie! — groziła ...
    ... Isztar.
    
    — Własnoręcznie ją zakatrupię — dodawała Diabla Czerwonooka — tylko daj mi jeden znak Szemchazaju, jeden znak...
    
    — Musi podjąć decyzję, czy jest z nami, czy nie... — mówiła dyplomatycznie Lilith.
    
    Adela stała w kącie osaczona przez babskie wilki. Skrzyżowała ramiona, jakby tym sposobem chciała się ochronić. Wzrok wbiła w podłogę. Wyglądała jakby chciała zniknąć.
    
    Moje serce płakało. Wystarczyło, że ją ujrzałem, a uczucie do niej, wróciło z podwójną mocą. Adela była esencją dobra, wszystkim co najlepsze w Piekle, była skrawkiem Nieba w tych pozbawionych nadziei czeluściach...
    
    Drugi raz zawieść jej nie mogłem.
    
    — Jeżeli chce należeć do przymierza cipek — Diabla nie odpuściła. — To musisz zrobić jej bachora, Szemchazaju! Tak jak zrobiłeś nam wszystkim! Prawda Babiloński Kurwiszonie?
    
    — To byłoby rozsądne — zgodziła się Lilith, ignorując szyderczy ton Czerwonookiej.
    
    — Nie! Na to się stanowczo nie zgadzam! — przerwała im Isztar. — To mój mąż, a jego kutas należy do mnie... To ja decyduję z kim może uprawiać seks, a z kim nie! Ja i tylko ja! Zaakceptowałam tę ślepiatą makolągwę bo nie miałam wyboru, zgodziłam się na ciebie Pierwsza Kobieto, bo zawsze cię ceniłam, ale na tę ciućmę zgodzić się nie mogę!
    
    — Jeszcze raz zdziro nazwiesz mnie mako, mako coś tam... A zamiast kutasa poczujesz w kuciapce ostrze mojego miecza! — zagroziła Diabla.
    
    — Aza! Pozwolisz, aby byle makolągwa tak do mnie... — Isztar nie dokończyła, Czerwonooka wprawnym ruchem sięgnęła ...
«1...345...21»