1. Mea Culpa


    Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord

    ... kiedy działo się coś z małym w przedszkolu mogła szybko reagować.
    
    Z drugiej strony.
    
    Dzisiaj chciał pobyć sam. Czasem tak jest, nie ma się ochoty na rozmowę i towarzystwo.
    
    Kac powoli znikał. Oczywiście wiedział, że wytrzeźwieje całkowicie za jakiś czas, pewnie późnym popołudniem, co nie zmienia faktu, że czuł się zdecydowanie lepiej, niż kiedy odtworzył oczy pod wpływem nawoływania tej małej syreny alarmowej.
    
    Może gdzieś by się ruszyć z domu? Za jakiś czas? Przewietrzyć?
    
    – Wychodzę, jadę do centrum handlowego.
    
    – Weź go ze sobą, nudzi mu się, a ja nie mogę się nim w tej chwili zająć – odparła, nie podnosząc wzroku znad klawiatury. Czasem to jej zimno irytowało go ogromnie.
    
    – Chciałem pojechać sam. – Próbował być nieugięty, ale wiedział, że stoi na z góry przegranej pozycji.
    
    – Daj spokój. – Odwróciła na niego wzrok. Zimne, niebieskie oczy i okalające je, jasne blond włosy nadawały jej wygląd idealnej żony dla prawdziwego nordyka. Zawsze zastanawiał się, czemu wybrała akurat jego pod względem aparycji, z roku na rok jego zdaniem coraz bardziej przestawali do siebie pasować. – Mały nie poszedł do szkoły, bo obiecałeś mu, że zajmiesz się nim w czasie, gdy ja będę pracowała – umilkła na chwilę dla podkreślenia wagi słów – trzeba było tak nie chlać wczoraj, kochanie – dokończyła miękko, ale jej spojrzenie mówiło co innego. „Głupi sukinsynu, zabieraj gnoja ze sobą, bo nakopię ci do dupy”.
    
    Bez słowa odwrócił się i poszedł do salonu, gdzie rozbrzmiewał ...
    ... odgłos telewizora i oglądanych bajek.
    
    Miał jej dość. Zmieniła się od ślubu. Po urodzeniu Franka odsunęła się od niego. Mieli problem z komunikacją (z jej winy w większym stopniu, jak oceniał), seks to była ułuda i efemeryda, rozmawiali na błahe tematy, jego próby rozwiązania problemów w związku zbywała komentarzem „ale przecież jestem z tobą, wspieram cię i rozmawiam z tobąa a terapia, o której mówisz od dłuższego czasu to twój wyimaginowany problem, Krystian”. Albo „Ale co ja mam ci powiedzieć? Wiedziałeś, jaka jestem. Zdecydowałeś się żyć ze mną i nagle teraz jestem be? Bądź dorosły”.
    
    Tak, wiedział. Tylko każdy ma swoje granice, poza tym myślał, że ona zmieni się pod jego wpływem. Zaakceptował jej podejście do życia, ale chciał czegoś więcej.
    
    I czuł, że ona mu tego nie da.
    
    Na wszelki wypadek przed wyjściem dmuchnął w alkomat, który dostał od kumpli z pracy na urodziny dwa lata temu, o dziwo, mimo iż czuł się niezbyt dobrze, na liczniku wyszło zero.
    
    „Reduta” w warszawskiej dzielnicy Ochota to dość stare, bo kilkunastoletnie centrum handlowe, zbudowane jeszcze przed zawaleniem się wiaduktu przy ulicy Łopuszańskiej i kilka lat przed konkurencyjnym „Blue City”, mającym swą siedzibę w budynku wielkiej, w połowie szklanej kuli, pod drugiej stronie Alej Jerozolimskich. Wczesnowiosenna pogoda wyglądała raczej jak niespodziewany odprysk zimy, a wściekle atakujący, zimny i przenikliwy, północno-wschodni wiatr wdzierał się pod kurtkę, mroził twarz, dłonie, stopy i nawet ...
«1234...83»